Od lat nie używałam
kosmetyków marki Tołpa. W tym czasie firma bardzo poszerzyła
asortyment, ale choć kosmetyki tej marki spotykałam na półkach
z tymi naturalnymi, ilekroć sięgnęłam po coś Tołpy,
okazywało się, że skład nie należał do najlepszych. Niedawno,
zachęcona dobrymi opiniami postanowiłam sprawdzić jak zadziała na
mnie Tołpa dermo body cellulite (globalne serum antycellulitowe 360
°).
Pierwsze wrażenie
- opakowanie –
wykorzystany został każdy centymetr opakowania, na zewnątrz
znajduje się dokładny opis z miniporadnikiem, natomiast czytając
co jest napisane wewnątrz, uzyskamy jeszcze więcej wiedzy,
w tym jakie kosmetyki i zabiegi stosować, jakie są stopnie
zaawansowania cellulitu; mamy także obrazki, które ukazują jak
wykonywać masaż przy użyciu preparatu,
- pojemnik –
buteleczka z pompka, jest to duże ułatwienie przy nakładaniu
kosmetyku,
Analiza składu
Aqua
Steareth-20 -
substancja myjąca,
Hydroxyethyl Urea -
pochodna mocznika, humektant - substancja zapobiegająca wysychaniu
kosmetyku oraz krystalizacji przy ujściu butelki, na skórze
pełni działanie nawilżające oraz pełni działanie keratolityczne
(złuszcza zrogowaciały naskórek),
Peat Extract -
ekstrakt z torfu,
Propylheptyl Caprylate
– emolient,
Euglena Gracilis Extract
– ekstrakt z alg,
Betaine (betaina)-
humektant, działa nawilżająco, zwiększa elastyczność skóry,
łagodzi podrażnienia,
Parfum - substancje
zapachowe,
Caffeine – kofeina,
Glaucium Flavum (Leaf)
Extract (ekstrakt z siwca żółtego) - środek rozkurczowy
i uspokajający,
Phyllacantha Fibrosa
Extract – ekstrakt z alg,
Commiphora Mukul Resin
Extract – lepka żywica gumowa z drzewa mukul, popularny w
Indiach środek odchudzający,
Coleus Forskohlii Extract
– ekstrakt z pokrzywy indyjskiej,
Dipropylene Glycol –
humektant, wspomaga działanie konserwujące, na skórę dziła
nawilżająco,
C10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer (modyfikowany
polimer akrylowy)
– zagęszczacz, stabilizator emulsji, chroni przed rozwarstwianiem,
przedłuża trwałość kosmetyków,
Sodium Hydroxide
(wodorotlenek sodu ) - regulator pH,
Hydroxyethylcellulose
- zagęstnik, zwiększa lepkość preparatu,
Disodium EDTA –
konserwant, może podrażniać skórę i błony śluzowe , nie
powinny go stosować kobiety w ciąży i karmiące piersią,
Phenoxyethanol –
konserwant,
Caprylyl Glycol –
emolient.
Moja opinia
- kosmetyk ma dziwną konsystencję,
dosyć wodnistą; łatwo się rozprowadza, ale jest przy tym
nieprzyjemny, bardzo lepki,
- drugą jego wadą jest wydajność,
bardzo szybko ubywa,
- nie przyniósł żadnych pozytywnych
efektów.
- zapach – tutaj nie mam
pochwał, długo zastanawiałam się co mi przypomina,
teraz jestem pewna, że przypomina mi zapach rozrobionej farby do
włosów, dla mnie jest on nieprzyjemny. Moim zdaniem, jeśli
kosmetyk jest perfumowany (jak ten) to powinien pachnieć, a jeśli
śmierdzi, to lepiej było tych perfum nie dodawać.
Podsumowanie
Jakiś czas temu używałam
żel Nivea, i mimo że nie robiłam dodatkowego masażu, skóra była
bardziej jędrna, efekty były widoczne po każdym użyciu. W tym
wypadku, mimo codziennego stosowania i intensywnego masażu,
po 2 tygodniach nie ma żadnego rezultatu. Na odchudzaniu
mi nie zależało, nie mam potrzeby schudnąć, odżywiam się dobrze
i regularnie ćwiczę, tak samo było podczas używania serum, mogę
więc stwierdzić że dla mojej skóry nie zrobiło ono niestety nic.
Być może dla osób u których cellulit tworzy się z innych
przyczyn, to serum jest skuteczne, w moim przypadku niestety nie.
Standardowa cena serum to około 70 zł, ja w promocji zapłaciłam
40 zł.
Tego go miałam, też nie zauważyłam żadnego efektu, ale może musiałabym zużyć kilka opakowań.
OdpowiedzUsuńPróbowałam tak kiedyś z innymi kosmetykami i więcej nie będę, bo po dwóch opakowaniach nadal efektów nie było ;)
UsuńSzkoda, że nie dało efektów. Do tanich jednak nie należy.
OdpowiedzUsuńZgadza się.
UsuńNie działa tak jak by się człowiek spodziewał, niezbyt fajny zapach i cena nie jest niska, ja się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSłuszna decyzja.
UsuńBardziej to mnie kusi ten żel Nivea, o którym piszesz. Jak się dokładnie nazywa? :)
OdpowiedzUsuńNivea Q10 Plus Goodbye Cellulite, ostatnio ciężko go znaleźć, ale może Tobie się uda.
UsuńBędę na niego polować :)
Usuń:) Udanych łowów!
UsuńLubię kupować kosmetyki w promocyjnych cenach. Z Tolpa mam żel myjący do twarzy w zapasie. Pozdrawiam i obserwuję bloga!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że serum kupiłam po niższej cenie niż standardowa, inaczej na pewno o wiele bardziej bym żałowała (choć i ta cena niska nie była).
UsuńJakiś czas temu chciałam kupić krem z tej firmy ale czytając opinie zrezygnowałam. Bo do tanich nie należy. Dzięki Twojej opinii tego też nie kupię :)
OdpowiedzUsuńOpinie mówiły prawdę :)
UsuńTo nie dla mnie nie zdaje sprawy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/09/koszula-czy-sukienka-dwa-lata-blogowania.html
Miałam inny żel antycellulitowy z Tołpy i bez szału. Po tego na pewno nie sięgnę, tym bardziej, że nawet na promocji jest drogi...
OdpowiedzUsuńDomyślam się który.
UsuńNie wierzę aby jakikolwiek produkt zmniejszył widoczność cellulitu
OdpowiedzUsuńTen miał niby szerokie działanie... ale nie w moim przypadku.
UsuńNie mam cellulitu :) :D
OdpowiedzUsuńHello, I think your site might be having browser compatibility issues.
OdpowiedzUsuńWhen I look at your website in Ie, it looks fine but when opening
in Internet Explorer, it has some overlapping. I just wanted to
give you a quick heads up! Other then that, fantastic blog!
Też go miałam i mam takie smo zdanie szkoda, że nie przeczytałam wczesniej :<
OdpowiedzUsuń