sobota, 28 września 2019

Co stosować na rozstępy w ciąży - mój ranking Czy można całkowicie zapobiec rozstępom mimo skłonności



Zanim zaszłam w ciążę przeczytałam gdzieś, że jeśli ma się skłonności do rozstępów, to nie da się im w ciąży zapobiec. Właściwie, to chyba w to uwierzyłam. Idąc tym tokiem myślenia, mając już rozstępy w różnych miejscach na ciele, powinnam sobie odpuścić zapobieganie im. Mimo to, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, bardzo przykładałam się do stosowania balsamów i olejków, które znałam jako przeciwdziałające właśnie rozstępom. Uznałam, że skoro mam skłonności i nie zapobiegnę, to chociaż może ograniczę ich ilość. Efekty moich starań zaskoczyły mnie pozytywnie, dlatego postanowiłam zdradzić Wam, jak mimo skłonności do rozstępów udało mi się im zapobiec w ciąży.


Czy można zapobiec rozstępom w ciąży

 

Podobno skłonności do rozstępów, to sprawa genetyczna. Moja mama miała rozstępy, ja również nabawiłam się ich w okresie dojrzewania i być może już wcześniej. Trudno mi to ocenić, bo znajdują się w mało widocznych dla mnie miejscach (plecy i tylna część ud). Bardzo dużo rozstępów ma także mój brat, który jako niemowlę, po problemach ze zdrowiem, w szybkim tempie nadgonił wagą rówieśników. Bywają momenty, w których zachodzą tak szybkie zmiany w naszym ciele, że nie jesteśmy przygotowani na to, że spowodują one powstanie rozstępów.
Z ciążą jest inaczej. Od początku wiemy, że brzuch, piersi i być może inne części ciała się powiększą i że ten proces będzie trwał przez najbliższe kilka miesięcy. Im prędzej więc zaczniemy im zapobiegać, tym lepiej.

Rozstępy w ciąży

 

Mam z natury suchą skórę. W ciąży stała się ona jeszcze bardziej delikatna. Jeśli śledzicie, co pokazuję na Insta Stories, to wiecie, że nawet po krojeniu nożem miałam ślady jak po ostrzu. A po wyjściu do najbliższej osiedlowej apteki obtarłam sobie pięty do krwi. Takich historii mam teraz wiele. Świadczą one o tym, że mam teraz bardziej delikatną i suchą skórę niż przeciętna osoba. Jestem więc przekonana, że gdyby nie moja wiedza, co stosować przeciw rozstępom w ciąży oraz codzienne starania (nie odpuściłam sobie żadnego dnia) rozstępy na pewno by się u mnie pojawiły.

Kiedy zacząć stosować preparaty przeciw rozstępom w ciąży

 

Im prędzej zaczniemy zapobiegać rozstępom, tym lepiej. Każda ciąża może przebiegać inaczej. Nawet u tej samej osoby często bywa, że brzuch zaczyna być widoczny szybciej przy kolejnej ciąży. U mnie powiększył się szybko już w pierwszej, dlatego dobrą decyzją było stosowanie produktów przeciw rozstępom właściwie zaraz po tym jak lekarz ciążę potwierdził, czyli w moim przypadku około 6 tygodnia.


Co przeciw rozstępom w ciąży

 

Krem na rozstępy w ciąży

 

Zimą i wiosną, na początku ciąży stosowałam naturalne oleje, gdy zrobiło się cieplej, przerzuciłam się na kremy na rozstępy, ale szybko wróciłam do olejów. Są bardziej wydajne, nie zawierają substancji zapachowych i przede wszystkim lepiej działały na moją skórę i w odróżnieniu od kremów nie powodowały żadnych negatywnych reakcji na skórze.
Z resztą dobre kremy na rozstępy, z naturalnym składem, to przede wszystkim połączenie wody, masła shea i naturalnych olejów do ciała. Można je więc samemu ukręcić ;)


Olejki i oleje na rozstępy w ciąży

 

Aby podać wam jakie olejki i oleje warto stosować na rozstępy w ciąży, na początek chcę wyjaśnić, jaka jest różnica między olejkami a olejami.
Olejki, to przede wszystkim olejki eteryczne, czyli te, które intensywnie pachną i poza dwoma wyjątkami, nie ma wśród nich takich, które można stosować bezpośrednio na skórę.
Inaczej ma się sprawa z olejami . Te pozyskiwane są z nasion lub owoców roślin oleistych. Działają na skórę odżywczo, regenerująco, natłuszczająco. Większość z nich jest bezpieczna dla skóry nawet od pierwszych dni życia. Olej awokado, który stosujemy w kuchni, możemy równie dobrze stosować do pielęgnacji ciała. Błędem jest więc nazywanie go olejkiem awokado.
Olejkami nazywane są też przez producentów mieszanki olejów do ciała, ja nazwałabym je oliwkami. Takie produkty zazwyczaj zawierają także syntetyczne substancje zapachowe.
Zamiast gotowych „olejków” na rozstępy, polecam zaopatrzyć się w kilka olejów do ciała i je wymieszać. Ja w takie oleje zaopatruję się w sklepie Ecoflores. Dzięki temu mogę kupić od razu większą ilość, a w ciąży takie oleje zużywają się błyskawicznie.
Od 30 września przez miesiąc będzie obowiązywał dla Was rabat 5% na zakupy w Ecoflores. Hasło - mrscalluna.
Na stronie ecoflores.pl prócz olejów do ciała znajdziecie między innymi olejki eteryczne, surowce i bazy kosmetyczne, oraz oryginalne dekoracje.
Ostatnio zaopatrzyłam się tam również w filcowe ornamenty. Efekty mojej pracy z ich wykorzystaniem pokaże Wam w przyszłości na blogu :)

Jaki olej na rozstępy - mój ranking

 

Najlepsze oleje na rozstępy, to:


Olej ze słodkich migdałów na rozstępy

 

Do oleju ze słodkich migdałów mam największe zaufanie. Nie obawiałam się, że zaszkodzi mojej skórze podczas ciąży (stosowałam go już wcześniej), ponieważ jest najbardziej polecanym olejem dla niemowląt. Zawiera między innymi witaminę A, B1, B2, B6 i D.
Olej ze słodkich migdałów jest znakomitym emolientem, cechuje go wyjątkowa delikatność i lekkość. Polecany jest do stosowania dla skóry z AZS, egzemą, czy łuszczycą.
Olej ze słodkich migdałów (klik) sprawdzał się u mnie podczas ciąży również dlatego, że nie ma zapachu i szybko się wchłania.


Olej arganowy na rozstępy 

 

Kolejny olej, który znakomicie się u mnie sprawdzał w przeciwdziałaniu rozstępom, to olej arganowy. Jego działanie polega między innymi na odnowieniu włókien kolagenu i elastyny, poprawia w ten sposób jędrność i elastyczność skóry. Jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, bardzo dużą ilość witaminy E, odbudowuje płaszcz lipidowy skóry, regeneruje, posiada naturalny skwalan.
Spośród używanych przeze mnie w ciąży olejów, arganowy (klik) wykazał się najsilniejszym działaniem ujędrniającym. Wchłaniał się nieco wolniej niż pozostałe, ale nie pozostawiał lepkiej warstwy. Zauważyłam, że wszystkie oleje szybko się wchłaniały, znacznie szybciej niż przed ciążą. To efekt bardziej suchej skóry.


Olej kokosowy na rozstępy 

 

Wrażliwość na zapachy, to częsta ciążowa przypadłość. W pierwszych miesiącach bardzo unikałam mocno pachnących kosmetyków. Wybierałam olej kokosowy rafinowany, który choć ma mniej drogocennych właściwości, spełniał swoje zadanie. Działał jak dobry balsam. Po jego użyciu skóra sprawiała przez długi czas wrażenie dobrze nawilżonej, pod tym względem był najlepszy ze wszystkich stosowanych przeze mnie olejów na rozstępy. Plusem jest też sposób nakładania. Jedynie w upały jest on w postaci płynnej. Przy temperaturze pokojowej ma stałą konsystencję, więc nakłada się go podobnie jak masło do ciała.
Olej kokosowy stanowi doskonałe źródło witamin (z grupy B, C i E) oraz magnezu, potasu, wapnia, żelaza, fosforu i cynku.
Olej kokosowy rafinowany i nierafinowany używałam zamiennie, w zależności od tego, czy przeszkadzał mi zapach. Teraz sprawiłam sobie wielki słój nierafinowanego, tłoczonego na zimno oleju kokosowego (tutaj).


Olej awokado na rozstępy 

 

Olej awokado zawiera witaminy A, E, C, B1, B2, B3, B5, B6. Jest bardzo dobrze wchłaniany przez skórę, odżywia, uzupełnia barierę lipidową, wygładza, wzmacnia skórę, zmiękcza i regeneruje. Pomaga w leczeniu egzemy, AZS i łuszczycy.
Olej z awokado (klik) uważam za najlepszy do stosowania na zimę, ponieważ pozostawia przyjemną warstwę ochronną na skórze. Nie jest to tłusta warstwa. Przypomina ona taką, która pozostaje po użyciu dobrego, treściwego kremu.

Jak zrobić domowy kosmetyk na rozstępy (alternatywa dla olejków na rozstępy) z produktów dostępnych w Ecoflores

 

Te cztery oleje (ze słodkich migdałów, arganowy, kokosowy, awokado) uważam za najlepsze w ochronie przed rozstępami. Wcześniej używałam ich zamiennie, ale sprawdzą się również w mieszance. W tej chwili właśnie zaczęłam używać mieszanki takich olejów. Przykładowe proporcje: 50% oleju ze słodkich migdałów, 20% oleju arganowego, 20% oleju kokosowego, 10% oleju awokado. Sto mililitrów takiej mieszanki olejów kosztowało mnie 14 zł. O wiele taniej niż kupno gotowej, a użyłam produkty wyższej jakości (organiczny olej arganowy, olej kokosowy nierafinowany).

wtorek, 24 września 2019

Czego i dlaczego nigdy nie kupię w lumpeksie




W lumpeksach kupuję od lat 90-tych, czyli odkąd się pojawiły. Są jednak takie produkty, na które zupełnie nie zwracam uwagi i nigdy bym ich nie kupiła. Podpowiem Wam więc czego nie kupować w lumpeksie.


Buty z lumpeksu

 

Nigdy w lumpeksie nie kupię butów. Noszenie używanych butów nawet po kimś z rodziny, to niestety nie jest dobre rozwiązanie. Łatwo nabawić się problemów ortopedycznych, a na zdrowiu nie warto oszczędzać. Szczególnie dotyczy to dziecięcych bucików. Choć kuszące może być kupno butów dla dziecka w lumpeksie, w końcu dzieci wyrastają z butów ekspresowo, to deformacje stopy mogą mieć skutki nieodwracalne. Znam jedną osobę, która nosiła buty po starszym bracie. Teraz, gdy jest dorosła i ma zdeformowaną stopę, ma olbrzymi problem z doborem butów.
Używane buty, to również duże zagrożenie grzybicą. Zdecydowanie większe niż kupowanie przymierzanych nowych butów.
O zgrozo, w internecie spotkałam się z tym, że sprzedawane są również używane buty ortopedyczne.



Bielizna z lumpeksu

 

Pomijając kwestie higieny, po prostu mnie to brzydzi. W końcu jak sama nazwa mówi bielizna osobista, to najbardziej osobista część garderoby. Nawet nie zaglądam na wieszaki z bielizną w lumpeksie. Omijam też te, gdzie znajdują się kostiumy kąpielowe czy kąpielówki.
Są zapewne zwolennicy kupowania ładnych używanych majtek, którzy powiedzą że są one dezynfekowane, albo prane w domu. Środki do dezynfekcji, które zabijają bakterie wirusy i grzyby (a są jeszcze przecież pasożyty) nie są na pewno przyjazne dla miejsc intymnych, łatwo nabawić się podrażnień, a pranie zgodne z metką, to dla mnie za mało, żebym czuła się komfortowo w cudzych do niedawna gaciach. Z resztą nie ma takiego produktu do dezynfekcji, który zapewniałby 100% skuteczności.

Przy okazji ciekawostka dotycząca prania bielizny: badania przeprowadzone w 2017 r. przez Good Housekeeping Institute (GHI) z Wielkiej Brytanii wykazały, że na majtkach wyciągniętych prosto z pralki może się znajdować nawet 10 000 żywych bakterii. 

 

Ręczniki z lumpeksu

 

Ręczniki traktuję podobnie jak bieliznę, używam wyłącznie tych, które kupiłam jako nowe. Piorę je co jakiś czas w 90 stopniach. Używam osobnego ręczniczka do twarzy i choć sama nie miałam problemu z trądzikiem odkąd skończyłam okres dojrzewania, polecam tą metodę szczególnie wszystkim, którzy borykają się z takimi  zmianami na skórze.



Czapki, kapelusze, rękawiczki z lumpeksu

 

Cześć z nich można wyprać, ale jest mnóstwo takich, z którymi nic się nie da zrobić, np. filcowe kapelusze, czapki futrzane itp.



Używany materac z lumpeksu

 

Do materaca mam takie samo podejście, jak do używanych butów. Materace również się odkształcają, co powoduje wady postawy. Szczególnie niebezpieczne jest więc dla dzieci i młodzieży. Tu mogę przytoczyć kolejną historię znajomej mi osoby, która na takim materacu spała w wieku dojrzewania. Efektem jest spora skolioza. Nie polecam więc materacy z drugiej ręki, bez względu na to, czy jest on z lumpeksu, OLX, czy od kogoś znajomego. Mimo większych kosztów lepiej opłaci się kupić nowy materac ;)


Kołdry i prześcieradła z lumpeksu

 

Kołdry i prześcieradła z lumpeksu, to kolejna rzecz, które w lumpeksie nigdy nie kupię. Lubię mieć w domu swoją, nową pościel. Nie neguję jednak tego, że inni kupują pościel czy kołdrę w lumpeksie. W końcu podczas podróży ja też śpię pod obcą kołdrą i w obcej pościeli. Warto jednak pamiętać, że taka kołdra może  być między innymi siedliskiem roztoczy, warto więc zwrócić uwagę na temperaturę prania, która widnieje na metce. Im wyższa, tym lepiej.



Zabawki z lumpeksu

 

Odpadają z kręgu moich zainteresować również zabawki, których nie można dokładnie umyć i zdezynfekować. Szczególnie dotyczy to pluszaków. 


Jakie jest Wasze podejście do kupowania w lumpeksach?

środa, 18 września 2019

Jak taniej kupować i jak się nie dać oszukać podczas zakupów na Allegro Poznaj moją opinię o Refunder i zgarnij kod rabatowy



Ostatnio, podczas zakupów internetowych miałam wybór, zamówić coś na Allegro, czy bezpośrednio w sklepie internetowym sprzedawcy. Wybrałam opcję tańszą dla mnie, czyli Allegro. Zdziwiłam się, bo sprzedawca musi zapłacić do serwisu prowizję, a mimo to zaproponował mi mniej korzystną ofertę, w tym drogą przesyłkę.

Te zakupy spowodowały, że postanowiłam podzielić się z Wami:
- moimi sposobami na to jak taniej kupować,
- jak korzystać z Refudera, który oferuje cashback, czyli zwrot za zakupy,
- podzielić się moją opinią o Refunder oraz kodem rabatowym,
- ostrzec przed pewnego rodzaju oszustwami, które ostatnio coraz częściej spotykam na Allegro.


Jak taniej kupować

 

Znam zasady korzystania na Allegro zarówno od strony konsumenta jak i sprzedawcy, więc zaskakuje mnie za każdym razem, że opłaca mi się kupować u pośrednika. Często znajduje tam sklepy, w których przez lata kupowałam bezpośrednio, a teraz widzę, że lepiej zamówić u nich produkty na Allegro. Jakiś czas temu przemawiała do mnie tańsza wysyłka, ale teraz korzystam z innych rozwiązań. 


Allegro smart – czy warto

 

Mieszkam w dużym mieście i najwygodniej odbierać mi przesyłki w paczkomacie. Nie muszę czekać na kuriera, przychodzę po paczkę w wygodnej dla siebie porze, więc ta forma jest mi najbardziej na rękę. Zdecydowałam się na Allegro Smart, ponieważ wiem, że przesyłki zakupione w tej ofercie będę mogła w ten właśnie sposób odebrać. Płacąc jednorazowo 49,00 zł przez cały rok mam przesyłki bez opłaty, do tego darmowy zwrot i inne bonusy.
Kwota ta zwróciła mi się bardzo szybko. Allegro wyliczyło, że obecnie zaoszczędziłam na dostawie już ponad 167 zł, a korzystam z Allegro Smart zaledwie od czerwca tego roku. Uważam więc, że to całkiem ładna suma.
Czy warto korzystać z Allegro Smart? Patrząc subiektywnie odpowiem że tak. Czy każdemu się to opłaci? Oczywiście, że nie. Jeśli robisz zakupy rzadko, albo jeśli kupujesz produkty za kilka/kilkanaście złotych, nie skorzystasz na Allegro Smart.
Podstawowy wymóg, to zakupy za minimum 40 zł. 


Allegro smart czy się opłaca

 

Biorąc pod uwagę, że nie mogę skorzystać z tej opcji, gdy wydam 39,99 zł, warto zastanowić się czy Allegro Smart się więc opłaca. Gdy brakuje mi niewiele do 40 zł, biorę pod uwagę 2 opcje:
1)  jeśli w ofercie jest coś wartego zakupu za kwotę, którą wydałabym na przesyłkę, zamawiam to,
2) kupuję bez Allegro Smart, czyli "po staremu".

Dotychczas opcję 2 musiałam wybrać tylko raz. Być może nie jestem pod tym względem typowym klientem, bo do zakupów przez internet często podchodzę, jak do zakupów stacjonarnych. Wiem czego potrzebuję i zwykle nie zamawiam po jednym produkcie, który kosztuje kilkanaście złotych. Robię tak natomiast w przypadku droższych produktów, jak na przykład sprzęty AGD.

Allegro rabaty

 

Przy korzystaniu z Allegro Smart jest też dostęp do specjalnych rabatów. Ja niestety późno się zorientowałam i póki co nie skorzystałam, a na pewno zwróciłoby mi się sporo, bo zamawiałam wiele produktów do wyprawki (Strefa Rodzica), czyli z kategorii "Dziecko". Na pewno jeszcze będę robić zakupy dla dziecka, więc być może będę mogła więcej napisać na ten temat w przyszłości.
Pozostałe strefy
Obecnie prócz Strefy Rodzica są także: Strefa Mechanika, Strefa Premier, Strefa Mody.


Opinia o Refunder

 

W pierwszej chwili miałam do Refundera sceptyczne podejście. Jakoś nie przekonały mnie dotychczas tego typu programy. Nie skorzystałam na przykład nigdy z ofert zakupów grupowych, bo zawsze znajdowałam tańszą w innym miejscu.
Swoją drogą, Refunder oferuje też zwrot za zakupy w Gropon, więc może kiedyś się skusze ;)
Refunder ma inne zasady, to zwrot pieniędzy za zakupy w internecie. Różni się od innych programów typu cashback. Wzbudził moje zaufanie tym, że nie wymagał żadnych wpłat, a nawet daje możliwość skorzystania z bonusu na start. Korzystając z kodu rabatowego można uzyskać jednorazowo 15 zł + zwrot za zakupy (jeśli te zakupy wynoszą więcej niż 50 zł).
To co mnie cieszy to to, że nie ma rozgraniczenia na zakupy w normalnej cenie i w promocji. Kupuję produkty z promocji, a i tak dodatkowo otrzymuje zwrot. 

Kod rabatowy Refunder

 

Jeśli chcesz zarejestrować się w Refunder i otrzymać zwrot na start, skorzystaj z mojego linku kod rabatowy Refunder
Pamiętajcie, żeby logując się w Refunder nie używać AdBlocka.


Refunder – zasady

 

Nie będę opisywać szczegółowych zasad korzystania z Refunder, są one bardzo proste i dostępne na stronie https://www.refunder.pl/wsparcie-klienta

W skrócie wygląda to tak:
Loguję się.
Wybieram sklep, lub serwis, w którym chcę zrobić zakupy,

Przechodzę do sklepu klikając w"przejdź do ..."

Następnie wybiera: aktywuj zwrot już teraz

Robię zakupy i czekam na zwrot. 

Jak długo czeka się na zwrot w Refunder 

Zwrot na koncie Refunder pojawia się zwykle po kilku godzinach, w przypadku Allegro jest to maksymalnie 2 dni.
Wypłaty możesz dokonać przy zgromadzeniu na koncie Refunder 45zł.
Ja mam tam konto od miesiąca. Uzbierałam przeszło połowę wymaganej kwoty.

Refunder partnerzy

 

Nie jestem w stanie wymienić wszystkich parterów Refunder, bo jest ich ponad 600. Te, z których jako korzystam, to przede wszystkim Allegro, OleOle!, Abra Meble, Komputronik, Kontigo, Avans, Booking.com, Kosmetyki z Ameryki, Media Markt, Merlin.pl, Gropon,RTV Euro AGD, About You, Multikino, Media Expert, Bonprix, liczne sieciowe sklepy odzieżowe i obuwnicze np. Kazar, H&M, a nawet AliExpress .
Często można spotkać w internecie informacje, że partnerem Refunder jest Empik. Jest to informacja nieaktualna. Więcej na ten temat poniżej.



Empik cashback – zwrot za zakupy

 

Empik ma od niedawna swój program cashback - Emipk Premium. Od Refundera różni się przede wszystkim tym, że wymaga opłacania abonamentu lub przynajmniej opłaty za miesiąc w wysokości 9,99 zł.

Jak nie dać się oszukać nieuczciwym sprzedawcom na Allegro

 

Teraz mniej przyjemny temat - oszukiwanie podczas sprzedaży na Allegro. Mnóstwo osób boi się dokonywać zakupów przez internet, w obawie przed nieuczciwymi sprzedawcami. Ostatnio sama kilku takich spotkałam.
Nie mam na myśli sytuacji, w których sprzedawca bierze pieniądze i nie wysyła towaru, ale takie, w których towar wysyła po wielu tygodniach, czy miesiącach, mimo że sprawdzając czas wysyłki, jesteśmy przekonani, że dotrze on do nas w ciągu kilku dni.
Jak to wygląda, pokażę obrazowo na konkretnym przykładzie.



Zamawiając produkty od tego sprzedawcy, niby podaje on koszt wysyłki jednej sztuki (tak wygląda formularz Allegro). W uwagach jednak sprzedawca pisze, że koszt wysyłki dotyczy to 3 sztuk lub wielokrotności. Zatem za wysyłkę jednego produktu musimy dodatkowo dopłacić. Oferta dotyczy mebli, które kupuje się zwykle po jednej sztuce.
Cena dla wielu sztuk powinna być podana, gdy wejdziemy w link "Sprawdź koszty dostawy dla wielu sztuk". Tak samo ukryty u tego sprzedawcy jest czas wysyłki. Podaje on termin 1-2 dni. W "Dodatkowe informacje od sprzedającego" dowiadujemy się, że czas wysyłki może wzrosnąć do 120 dni. Z komentarzy wynika że ten długi czas wysyłki jest regułą.



Dla lepszego wyjaśnienia, pokazuję jak taka oferta wygląda u uczciwego sprzedawcy, u którego sama kupowałam.



Pamiętajcie, by przed zakupem sprawdzać oceny i komentarze od kupujących, sprawdzać czas wysyłki i uwagi i jeśli coś będzie nie tak, zgłaszać to do Allegro. Pomożecie w ten sposób sobie i innym. Tak na marginesie, ten nieuczciwy sprzedawca ma kilka kont. Pewnie dla asekuracji.


Jakie są Wasze doświadczenia z tego typu zakupami? Podzielcie się nimi w komentarzach.

poniedziałek, 16 września 2019

Kosmetyki DLA - Kuracja Łagodząca do cery naczynkowej, krem do rąk + 2 miniaturki – opinie


opinie Kosmetyki DLA


O marce Kosmetyki DLA słyszałam niejednokrotnie, ale nie miałam z nimi żadnej styczności, aż do czerwcowego festiwalu See Bloggers. Tam, na stoisku producenta mogłam przyjrzeć się bliżej jego produktom i sprawdzić testery. Skłoniło mnie to do zakupu Kuracji łagodzącej do cery naczynkowej oraz Kremu do rąk na bazie naparu z babki płesznika. Z festiwalu wróciłam z dwiema miniaturkami, o których dziś też mogę napisać (Ziołowy płyn do mycia twarzy oraz Anyżowa ziołomyjka).

 
Kuracja Łagodząca do cery naczynkowej opinie

 

Kuracja Łagodząca do cery naczynkowej - opinia

Kuracja Łagodząca, to krem na dzień i na noc przeznaczony do cery naczynkowej.
Znajduje się on w nieprzezroczystym  plastikowym opakowaniu z pompką. Ma gęstą konsystencję i jasnobrązowy kolor. Ma zmniejszyć intensywność rumienia, wyrównywać koloryt, goić rany i wypryski, poprawiać nawilżenie i elastyczność skóry.

Kuracja Łagodząca do cery naczynkowej pinie

 

Skład Kuracji Łagodzącej Kosmetyki DLA

W składzie kremu znajdują się między innymi: napar z nasion babki płesznika, masło shea, gliceryna, alantoina, d-pantenol, olej lniany, olej z ogórecznika oraz witamina E.

Składniki (INCI): Infusion of Semen Psyllii, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Panthenol, Ceteareth-18, Borago Officinalis Seed Oil, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Glyceryl Stearate, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal.

Kuracja Łagodząca do cery naczynkowej opinie


Przeglądając skład obawiałam się zawartości gliceryny. Kosmetyki z gliceryną bardzo często powoduję u mnie zapychanie porów. Dzięki temu, że mogłam wcześniej wypróbować tester, wiedziałam, że krem nie jest lepki, jak to często bywa z produktami zawierającymi glicerynę.
Sprawdziło się to również na twarzy. Kuracja Łagodząca nie powodowała u mnie zapychania porów. Cera po nałożeniu jest gładka, miękka elastyczna. Rumień staje się mniejszy a koloryt wyrównany.
Mogę przyznać, że wszystkie obietnice zostały spełnione.
Krem ma zapach, który przypomina połączenie orzechów i ziół. Czuć go bezpośrednio po nałożeniu, później zapach słabnie.
Kuracja łagodząca do cery naczynkowej bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż. Nie mam do tego żadnych zastrzeżeń. Wydajność jest średnia. Na całą twarz potrzebuję kilku pompek. Krem stosuję również na szyję i dekolt, więc przypuszczam, że wkrótce zużyję opakowanie, które ma 30 g. Niestety nie widać ubytku zawartości, więc muszę oceniać to "na oko".

 

 

Kosmetyki DLA Krem do rąk na bazie naparu z babki płesznika – nowa wersja

Od dawna poszukuję dobrego kremu do rąk, czyli takiego, który będzie nawilżał, odżywiał, regenerował i nie popozostawia lepkiej warstwy. Dotychczas najlepiej sprawdzał się u mnie krem do rąk Mixa Intensywne odżywienie (moja recenzja tutaj). Szukałam bezskutecznie wśród naturalnych kosmetyków czegoś o podobnym działaniu. Krem do rąk Kosmetyki DLA na bazie naparu z babki płesznika wydawał się idealną propozycją.
Producent zapewnia, że krem działa regenerująco, nawilżająco, chroni przed szkodliwym działaniem chemikaliów i czynników zewnętrznych.

 
Kosmetyki DLA Krem do rąk na bazie naparu z babki płesznika opinie

 

Skład Kremu do rąk na bazie naparu z babki płesznika Kosmetyki DLA 

 

Skład kremu przypomina w dużej mierze ten, który ma kuracja łagodząca. Są tu także: świeży napar z nasion babki płesznika, masło shea, gliceryna, alantoina, d-pantenol, olej lniany, olej z ogórecznika oraz witamina E.
Składniki (INCI): Infusion of Semen Psyllii, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Panthenol, Ceteareth-18, Borago Officinalis Seed Oil, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Glyceryl Stearate, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal.

O kremie czytałam kilkakrotnie. Opinie były pozytywne, ale pisano że zapach wszystko psuje. Krem który ja używałam, ma bardzo przyjemny zapach. W odróżnieniu od pozostałych produktów Kosmetyki DLA, jakie miałam okazję używać, nie pachnie ziołami. Jest to typowy zapach drogeryjnych kremów, delikatny i przyjemny, ale nie naturalny.
Krem ma biały kolor, jest gęsty, szybko się wchłania. Wygładza, pozostawia delikatna warstwę, podobnie jak krem Mixa, ale niestety działanie jest bardzo krótkotrwałe. Właściwie nie zauważyłam, żeby ten krem robił cokolwiek dobrego moim dłoniom. W odróżnieniu od kremu na twarz, uczucie gładkich dłoni ekspresowo znikało. Po umyciu (używam delikatnych mydeł bez SLS/SLES) miałam wrażenie, że w ogóle nie nakładałam wcześniej kremu.
Na opakowaniu napisane jest, że chroni przed promieniowaniem UV. Nie znalazłam w składzie substancji które zapewniają stabilny filtr UV, więc nie polecam liczyć na taką ochronę. Wróciłam do stosowania na dłonie balsamu do ciała. Używam go nadal i sprawdza się o wiele lepiej, więc póki co nie szukam kremu do rąk.
Krem do rąk zużyłam do stóp. Tutaj też nie było szału. Skoro ma skład prawie identyczny jak krem do twarzy, to może sprawdziłby się lepiej na inne miejsca :)
Krem znajdziecie tutaj.

opinie  Kosmetyki DLA Ziołowy płyn do mycia twarzy

Ziołowy płyn do mycia twarzy - opinia

Na stronie internetowej producenta ten produkt widnieje jako Ziołowy płyn do mycia twarzy, nazwa na opakowaniu jest inna i wyraźnie świadczy o tym, że jest to produkt do oczyszczania twarzy i zmywania makijażu.
Ziołowy płyn stosowałam jak płyn micelarny. Nakładałam na płatek kosmetyczny i przemywałam nim twarz.
Skład Ziołowego płynu do mycia twarzy Kosmetyki DLA nie jest dla mnie jednoznaczny. Głównym składnikiem jest napar z ziół (nie wyjaśniono jakich, więc może się okazać, że kupimy coś na co mamy uczulenie).
Składniki INCI:  Infusion of herbs,  Silver, Glycerin,  Mandelic Acid ,  Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid

Kosmetyk ma słodki ziołowy zapach, który przypomina mi syropy na kaszel. Kolor płynu wygląda jak herbata, tak jak to było w poprzednim płynie do demakijażu, który używałam.


Inne artykuły na blogu Wellness po polsku, które mogą cię zainteresować

Krem do Cery Naczynkowej - Mazidło ze Skrzypu Polnego (recenzja)

Kosmetyki do cery naczynkowej i z trądzikiem różowatym AVA ROSACEA REPAIR (recenzja)

Botanic SkinFood herbaciany płyn micelarny oraz oczyszczający żel do twarzy, Fresh&Natural Hydrolat Bławatek (trzy recenzje kosmetyków naturalnych)


Pierwsze użycie Ziołowego płynu do mycia twarzy nie było przyjemne. Po przemyciu, skóra na twarzy zaczęła mnie piec. Reakcji w postaci zaczerwienienia nie było, ale natychmiast, przemyłam twarz wodą, a później jeszcze hydrolatem. Przestało piec. Obawiałam się kolejnego użycia, ale okazało się, że taka reakcja już się nie powtórzyła.
Płyn sprawdził się doskonale. Zmywał chyba najlepiej z dotychczas używanych przeze mnie płynów micelarnych, co może być zaskakujące, jeśli popatrzy się na skład, w którym zdecydowanie przeważają naturalne komponenty. O ile naturalne mleczka i olejki do demakijażu sprawdzają się u mnie znakomicie, o tyle z płynami micelarnymi z dobrym składem, jest gorzej. Ten produkt póki co stanowi dla mnie pozytywny wyjątek. Wydajność oceniam na 6. Podrażnień nie miałam, w okolicach oczu również okazał się łagodny, nie wysuszał skóry.

Przyznaję, że zawsze po demakijażu twarzy używam toniku lub hydrolatu, więc nie oczekuję od płynu do demakijażu działania pielęgnującego, więc pod tym kątem go nie oceniam.

 
Anyżowa ziołomyjka płyn do higieny intymnej opinie

Anyżowa ziołomyjka płyn do higieny intymnej

 

O tym płynie pisałam już w osobnej recenzji. Szczegóły przeczytać tutaj.
Do działania nie mam zastrzeżeń, ale całkowicie płynna konsystencja utrudnia mycie, ponieważ produkt po nałożeniu na dłoń, wylewa się. Nie można go rozprowadzić na dłoni, bo zupełnie się nie pieni, więc używanie nie należy do prostych i wygodnych.

poniedziałek, 9 września 2019

Prosty sposób na przygotowanie krewetek Krewetki z makaronem + przepis na makaron z cukinii




Mój ulubiony przepis na krewetki miałam zamiar opublikować w zeszłym roki, ale jakimś sposobem o tym zapomniałam. Wróciłam do niego dziś, gdy po raz kolejny z niego skorzystałam. Jest to wyjątkowo prosty sposób na przygotowanie krewetek, gdyż całość zajmuje mniej niż pół godziny. Nie wiele więcej niż przygotowanie samego makaronu.




Krewetki z makaronem – składniki

 

Do przygotowania krewetek z makaronem potrzebujesz:
- 400 g krewetek,
- 250 g pomidorów koktajlowych,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 mała cebula, 1/2 szklanki liści bazylii,
- 200 g śmietany 18%
- 2 łyżki natki pietruszki,
- sól i pieprz do smaku,
- olej/oliwa/masło do smażenia,
- makaron (tradycyjny lub z cukinii).


Prosty sposób na przygotowanie krewetek

 

Gdy przygotowujesz sos, pamiętaj żeby w tym samym czasie zagotować makaron. Ja niekiedy używam makaronu z cukinii, który nie wymaga osobnego gotowania. 



Przepis na przygotowanie makaronu z cukinii znajdziesz poniżej.

Przygotowanie krewetek w sosie:

1. Rozdrobnij czosnek i pokrój cebulę – smaż do lekkiego zeszklenia.
2. Dodaj krewetki i smaż na małym ogniu przez 3 minuty.
3. Pomidory koktajlowe przekrój na pół, posiekaj natkę i wzuć na patelnię.
4. Dodaj śmietanę, sól i pieprz.
5. Wszystko wymieszaj i przykryj i podgrzewaj przez około 5 minut.
6. Dodaj bazylię, wymieszaj i podgrzewaj przez 1 minutę.

Gotowe!



Przepis na makaron z cukinii

 

Makaron z cukinii można przygotować na kilka sposobów. Ja używam specjalnej obieraczki Tefal (na powyższym zdjęciu), którą można bez problemu dostać w tych sklepach.

Przygotowanie w ten sposób makaronu z cukinii nie wymaga wiele wysiłku ani czasu, więc nie szukam dodatkowych narzędzi. Od początku wystarcza mi pokazana wyżej obieraczka, która kosztuje kilkanaście złotych.
Przed przygotowaniem makaronu, cukinię należy umyć. Skórki nie obieraj, bo świetnie nadaje się na makaron.

Miąższ tnij na paski do momentu, aż dotrzesz do pestek.

Makaron z cukinii można jeść zarówno na surowo, podgrzany w sosie, tak jak w przypadku przepisu z krewetkami, czy gotowany na parze. To jaki sposób wybierze, zależy od twoich upodobań.

piątek, 6 września 2019

Jak zrobić zawieszkę do smoczka i czy wszystkie zawieszki są bezpieczne



Smoczek, kiedyś oczywiste wyposażenie wyprawki noworodka, a dziś to kolejny demonizowany przedmiot, nad zakupem którego zastanawiają się przyszłe mamy.
Istnieją dwa skrajne obozy, na szczęście jest też wiele mam, które podchodzą do tematu elastycznie. Sama należę do tej grupy.
Przygotowując wyprawkę, zaopatrzyłam się w jeden smoczek, taki który przeznaczony jest dla niemowląt do 3 miesiąca życia, a że wiele razy widziałam jak smoczek potrafi wylądować daleko od dziecięcej buzi, zainteresowały mnie też specjalne zawieszki.
Jak zrobić zawieszkę do smoczka i czy takie zawieszki są bezpieczne. Na ten temat odpowiem w dzisiejszym poście. 

 

Jak założyć zawieszkę (tasiemkę) do smoczka 

 

Pierwszy raz z zawieszką do smoczka spotkałam się podczas zakupów w hipermarkecie. Przykuła moją uwagę jako nieznany mi gadżet. Przyjrzałam się i nie znalazłam informacji jak takie coś założyć, żeby mieć pewność, że będzie się trzymać. Warto mieć na uwadze, że nie każda zawieszka pasuje do każdego smoczka. Bywa tak, że do smoczka jednej marki pasuje tylko zawieszka tego samego producenta. Tak jest w przypadku produktów MAM BABY.
Natomiast jesi chodzi o smoczek,  który ja wybrałam (Lovi), muszę szukać u producenta konkretnej zawieszki, która pasuje do kolekcji z jakiej jest smoczek. Tak przynajmniej wynika z oferty, która znalazłam na jego stronie. 


Zawieszki Lovi są do kupienia tutaj 


Silikonowa zawieszka do smoczka z imieniem

 

Inny rodzaj zawieszki zobaczyłam podczas zakupów internetowych. To silikonowa zawieszka do smoczka z imieniem. W tym przypadku nie musiałam się zastanawiać nad tym, jak taką zawieszkę założyć, ale zupełnie nie przekonywały mnie zapewnienia sprzedawców, że taki gadżet jest bezpieczny.
Nie jestem zwolennikiem informowania wszystkich obcych ludzi na ulicy o imieniu swojego dziecka. Nie zamierzam więc naklejać na samochodzie popularnego " (imię dziecka) w aucie". Rozumiem, że niektórzy lubią takie gadżety. Zawieszkę silikonową odradzam jednak dlatego, że uważam, że jest niebezpieczna.


Czy zawieszki do smoczków są bezpieczne

 

Zawieszki do smoczków w postaci silikonowych koralików nie są bezpieczne. Świadczy o tym historia, o której przeczytałam w The Sun.
O tym, że silikonowe zawieszki do smoczka są niebezpieczne, przekonują mnie informacje producentów, że nie stanowią one zagrożenia w przypadku dostania się do przewodu pokarmowego. Nie ma jednak żadnej informacji o tym, co się stanie, gdy koralik trafi do układu oddechowego malca. Przytoczona przeze mnie historia pokazuje jakie ma to konsekwencje.
Skoro producenci zakładają, że koralik może dostać się do buzi dziecka, jasne jest że może spowodować uduszenie, a nie tylko połknięcie.

 

Zawieszka do smoczka jak zrobić

 

Nie zamierzam wkładać wszystkich producentów zawieszek do smoczka do jednego worka. Można przecież wykonać spersonalizowaną tasiemkę. Bez koralików. Ja postanowiłam jednak zrobić ją samodzielnie. Wszystkie elementy, które zużyłam do jej wykonania (prócz kawałka nici) to przedmioty, które były mi zbyteczne, więc zawieszka jest "zero waste".
Mam w domu kilka smyczy, które otrzymałam jako gadżet reklamowy. Trzymałam je w domu i zastanawiałam się, czy wyrzucić. Okazało się, że jako zawieszka do smoczka, taka smycz sprawdzi się doskonale. Nie tylko świetnie trzyma się ubranka, nie niszcząc materiału, ale także jest niebrudząca i trwała.


Jak zrobić zawieszkę do smoczka

 

Do przygotowania zawieszki potrzebne są:
- smycz z klamrą,
- tasiemka,
- igła i nić,
- nożyczki lub przyrząd do rozpruwania.

1. Odpruj obie końcówki smyczy:
- ta dłuższa nie będzie ci potrzebna,
- z krótszej strony musisz pozbyć się karabińczyka.
Na marginesie dodam, że na początku zastanawiałam się na pozostawieniem karabińczyka, ale uznałam, że metalowy spory karabińczyk do dziecięcego smoczka się nie nadaje. Bywają jednak drobniejsze, które mogą zastąpić użytą przeze mnie tasiemkę.

2. W miejscu gdzie był karabińczyk wszyj tasiemkę.

3. Połącz obie końcówki tasiemki tak, by zrobić pętelkę i przełożyć przez nią całą zawieszkę zaczepiając o uchwyt smoczka.

Gotowe!


Klamrę do smyczy możesz zakupić osobno na przykład tutaj

Poniżej standardowy klips, który jest najczęściej wykorzystywany w gotowych zawieszkach. 




Jeśli nie podoba Ci się, że taka smycz ma napis reklamowy, nic nie stoi na przeszkodzie, by odwrócić ją na drugą stronę. Tam większość tasiemek nie ma nadruków.

Ja wybrałam smycz, którą uznałam za najbardziej odpowiednią, czyli dotyczącą produktu dla niemowląt. Swoją drogą zdecydowanie fajniejszą reklamą takich produktów niż smycz, której raczej dorośli nie będą nosić, byłaby właśnie zawieszka do smoczka :)

Instagram @mrs_calluna