Wiele pozytywnych opinii słyszałam na temat wody różanej. Zainteresowała mnie szczególnie dlatego, że stanowi dobry tonik szczególnie dla wrażliwej i naczynkowej cery, czyli takiej jak moja.
W poszukiwaniu hydrolatu trafiłam w sklepie stacjonarnym na promocję wody różanej marki Dabur, ale skład (Aqua, Propylene glycol, Potassium sorbate, Rose extract, Citric acid, Citronellol, Geraniol) nie zachęcił mnie do zakupu. Zdecydowałam się poszukać czegoś w internecie.
Wybrałam skoncentrowany hydrolat z Róży Damasceńskiej Laboratorium Cosmeceuticum. Na opakowaniu można przeczytać, że jest on stworzony na bazie wody z alpejskich potoków i powstaje w wyniku destylacji kwiatów bułgarskiej Róży Damasceńskiej z parą wodną.
Dobrze jest rozcieńczyć koncentrat nawet w proporcji 1:1 z wodą demineralizowaną. W ten sposób, ze 100 ml hydrolatu mogłam mieć 200 ml toniku.
Hydrolat można stosować na różne sposoby. Buteleczka z atomizerem pozwala używać go jako mgiełki, można także przelać część kosmetyku do butelki ze zwykłym dozownikiem i tak jak ja wymieszać z wodą destylowaną oraz kwasem hialuronowym. Inny sposób użycia, który wypróbowałam, to dodawanie hydrolatu do sypkich maseczek np. z glinek czy alg.
Inne zastosowania wody różanej
- jako mgiełka do włosów,- jako okład na powieki, przy zmęczonych oczach,
- środek łagodzący i antyseptyczny przy drobnych ranach i oparzeniach,
- wykazuje lekkie działanie liftingujące,
- dobry dla cery dojrzałej – ujędrnia, działa antyoksydacyjnie i rozświetla cerę.
99,4 % składu to woda różana, pozostałe 0,6 % to kwasek cytrynowy i bezpieczne konserwanty używane w przemyśle spożywczym oraz do produkcji naturalnych kosmetyków (Potassium Sorbate, Sodium Benzoate). Dzięki takiej zawartości produkt można bezpiecznie używać do 6 m-cy od otwarcia.
Moja opinia o Hydrolacie z Róży Damasceńskiej Laboratorium Cosmeceuticum
Zapach - wg mnie jest w 1/4 ziołowy, a w 3/4 pachnie jak bułgarskie perfumy różane. Uważam go za bardzo przyjemny.
Działanie – cera po użyciu hydrolatu jest nawilżona, rozjaśniona, oczyszczona i wypoczęta. Efekty przerosły nawet moje oczekiwania, więc jeśli też się wahacie, tak jak ja wcześniej, to gwarantuję, że te kilkanaście złotych na pewno będzie dobrze wydane. Produkt działa znacznie lepiej niż wszystkie dotychczas wypróbowane przeze mnie toniki.
Opakowanie – kosmetyk znajduje się w butelce z ciemnego szkła, co zapewne służy przedłużeniu jego trwałości. Nalepka z różowymi i niebieskimi napisami na białym tle podoba mi się bardziej niż dostępne w internecie zdjęcia poprzedniej wersji.
Ciekawy produkt. Muszę się za nim rozejrzeć, często sama robię maseczki z sypkiej glinki i takie wzmocnienie by się przydało :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zapowiada i skoro Ty jestes zadowolona to i ja chętnie sprawdzę to cudo :)
OdpowiedzUsuńciekaiw mnie zapach jego:D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o hydrolacie do rozcieńczania! O.o Ja muszę w końcu kupić hydrolat rozmarynowy tej marki, bo z różanym mam raczej przykre doświadczenia (ten zapach to jednak nie moja bajka ;D).
OdpowiedzUsuńTutaj różany ma delikatny zapach, czuję go tylko w momencie nakładania na skórę. Z takimi wypowiedziami jak Twoja spotykałam się już częściej i taż miałam obawy. Jakiej marki używałaś?
UsuńMake Me Bio ;) Ciekawa jestem zatem co wpływa na tą intensywność, ostatecznie skład inci jest ten sam O.o
UsuńTamten w INCI chyba nie ma konserwantów, nie mam pojęcia jaki to może mieć wpływ na zapach, ale zazwyczaj wolę jak jest jakiś bezpieczny konserwant. Czytałam zresztą, że hydrolaty powinno się konserwować. Pozdrawiam :)
UsuńMiałam hydrolat z róży damasceńskiej i podobało mi się jego działanie. Na szczęście miał zapach możliwy do przejścia, bo z reguły nie lubię kosmetyków o różanym aromacie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiego produktu. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Skład ma super, chętnie go wypróbuję jak znajdę :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, chociaż lubię sama sobie robić hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńTeż może się kiedyś skuszę, choć z różami chyba nie mam szans, a ten hydrolat najlepiej się nadaje na moją cerę.
UsuńUwielbiam hydrolaty różane! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMyślę nad zakupem hydrolatu, dzięki za ten post! :)
OdpowiedzUsuńTen na pewno mogę polecić.
UsuńMiałam inną wersję i byłam z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńoo pierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam hydrolaty a woda różana na zawsze zagościła w mojej łazience :)
OdpowiedzUsuńPewnie ze mną też tak będzie ;)
UsuńNie miałam hydrolatu z tej firmy, ale ogólnie je lubię, choć raczej nie rozcieńczam, czasami mieszam z innym, ale połączenie z kwasem hialuronowym to może być świetna opcja dla mnie :D
OdpowiedzUsuńU mnie to połączenie sprawdza się świetnie :)
UsuńObecnie stosuję hydrolat różany innej marki i póki co też jestem bardzo zadowolona z jego działania :) Chyba wkrótce stanie się moim ulubionym pielęgnacyjnym produktem :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale może warto spróbować :-)
OdpowiedzUsuń