W lutym na moim blogu pojawił się post pod tytułem Dlaczego zrezygnowałam z projektu denko.
Wspominałam w nim, że gdy będzie okazja do ciekawego podsumowania używanych przez mnie kosmetyków, to na pewno pojawią się one w zbiorczym wpisie. Dziś właśnie taka okazja się nadarzyła. W poprzednich trzech miesiącach używałam sporo nowych produktów kosmetycznych, zarówno do pielęgnacji, jak i higieny. Postanowiłam tym razem napisać o naturalnych kosmetykach, których używałam do pielęgnacji ciała.
Nacomi Olej arganowy – opinia
Tłoczony na zimno olej arganowy Nacomi kupiony przeze mnie w drogerii Hebe znajduje się w butelce z ciemnego szkła. Nie ma kroplomierza, a że chciałam stosować olej bezpośrednio na skórę, przelałam go do innej butelki.
Olej ma bardzo intensywny, słodki zapach, nie jest on dla mnie przyjemny. Zaczęłam się zastanawiać, czy coś z nim jest nie tak, bo nie jest to pierwszy olej arganowy, który używałam, ale pierwszy marki Nacomi. Pierwsze podejrzenie padło na butelkę, do której go przelałam, ale że część produktu została jeszcze w oryginalnej buteleczce. Data ważności też jest odległa, więc ten olej po prostu mało przyjemnie pachnie. Przy smarowaniu nim dużej powierzchni (w moim przypadku całego ciała) zapach jest istotny.
Być może kupię go jeszcze ponownie.
Nacomi Olej Arganowy na skórę
Na skórze spisywał się za to znakomicie. Wchłania się w miarę szybko. Skóra staje się gładka, odporna na podrażnienia i bardziej elastyczna. Zdecydowanie spełnia pod tym względem swoją rolę.Być może kupię go jeszcze ponownie.
Nacomi Olej ze słodkich migdałów – opinia
Olej ze słodkich migdałów Nacomi kupiłam razem z olejem arganowym. Mimo, że butelka zaopatrzona jest w pompkę (w przypadku produktu o pojemności 100 ml), bardzo niewygodnie się go nakłada, ponieważ palec ślizga się po niwygodnym dozowniku i trudno wycisnąć kolejną porcję oleju.
Nacomi Olej ze słodkich migdałów na skórę
Jest to olej rafinowany, czyli bardziej oczyszczony, ale przez co nie posiada wszystkich tych zalet, które ma olej nierafinowany. Szybko się wchłaniał, dobrze nawilżał, ale nic więcej. Minusem jest butelka z jasnego szkła. W odróżnieniu od butelek z ciemnego szkła, nie chroni ona przed działaniem słońca.
Stosowałam go na całe ciało. Zużyłam bardzo szybko, ponieważ jest bardzo mało wydajny. Raczej do niego nie wrócę. Wybiorę nierafinowany i w ciemnej butelce, najlepiej z kroplomierzem lub pipetą.
Stosowałam go na całe ciało. Zużyłam bardzo szybko, ponieważ jest bardzo mało wydajny. Raczej do niego nie wrócę. Wybiorę nierafinowany i w ciemnej butelce, najlepiej z kroplomierzem lub pipetą.
Natura Estonica Body Cream - Odmładzający krem do ciała Violet Rose Fiołek i róża
Odmładzający krem do ciała Fiołek i róża, czasem mylnie nazywany jest w drogeriach „Fioletowa róża”. Postanowiłam go wypróbować jako ciekawostkę, ponieważ nie używałam wcześniej żadnego kosmetyku marki Natura Estonica.
Produkt znajduje się w plastikowym słoiku, wygodnie się go nakłada. Część bez problemu przełożyłam do mniejszego słoika, by wygodniej używać jako kremu do rąk.
Zapach kremu jest specyficzny i pewnie nie każdemu się będzie podobał. Pachnie dość intensywnie, kwiatowo, ja nazywam ten zapach „babciowymi perfumami”, ale mimo że nie jestem fanką tego typu zapachów, był on dla mnie całkiem do zniesienia.
Produkt znajduje się w plastikowym słoiku, wygodnie się go nakłada. Część bez problemu przełożyłam do mniejszego słoika, by wygodniej używać jako kremu do rąk.
Zapach kremu jest specyficzny i pewnie nie każdemu się będzie podobał. Pachnie dość intensywnie, kwiatowo, ja nazywam ten zapach „babciowymi perfumami”, ale mimo że nie jestem fanką tego typu zapachów, był on dla mnie całkiem do zniesienia.
Skład Natura Estonica Body Cream - Odmładzający krem do ciała Violet Rose Fiołek i róża
Skład według INCI
Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Isopropyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate Citrate, Rosa Damascena Flower Water, Sodium Carbomer, Viola Odorata Extract, Sodium Hyaluronate, Sodium Cetearyl Sulfate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Glyceryl Oleate, Glyceryl Linoleate, Glyceryl Linolenate, Benzyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Xanthan Gum, Parfum, CI 14720, CI 42051.
Krem do ciała Natura Estonica zawiera olej z róży damasceńskiej, wyciąg z fiołka wonnego, witaminę C, Omega-6 i kwas hialuronowy.
Natura Estonica Body Cream - Odmładzający krem do ciała Fiołek i róża – opinia
Opakowanie Natura Estonica Fiołek i róża zawiera 300 ml kremu. Jest on bardzo wydajny, więc przy takiej ilości starczył mi na długo (zaczęłam go używać jeszcze zimą). W porównaniu do większości balsamów zawiera mniej wody, przez co ma bardziej gęstą konsystencję i nie chłodzi ciała tak bardzo, jak niektóre produkty tego typu. Dzięki temu sprawdzał się u mnie w chłodne dni.
Jak już wspominałam, bardzo wygodnie się rozprowadza. Bardzo szybko się wchłania. Skóra po jego użyciu jest gładka, nawilżona i odżywiona. Mimo intensywnego zapachu, nie powodował żadnych podrażnień (zdarzają mi się po niektórych substancjach zapachowych). Mam nawet wrażenie, że łagodził wszelkie podrażnienia na skórze, również te, które miałam na dłoniach.
Jak już wspominałam, bardzo wygodnie się rozprowadza. Bardzo szybko się wchłania. Skóra po jego użyciu jest gładka, nawilżona i odżywiona. Mimo intensywnego zapachu, nie powodował żadnych podrażnień (zdarzają mi się po niektórych substancjach zapachowych). Mam nawet wrażenie, że łagodził wszelkie podrażnienia na skórze, również te, które miałam na dłoniach.
Krem Fiołek i róża zaskoczył mnie pozytywnie i zachęcił do wypróbowania kolejnych kosmetyków Natura Estonica.
Podsumowanie
Wszystkie trzy produkty do pielęgnacji ciała spełniły swoje zadanie. Obecnie, od kilku tygodni, używam już kolejnych produktów do ciała, które bardziej nadają się na lato. Mam nadzieję, że nadgonię trochę z tematami na blogu i będę mogła na bieżąco opowiadać Wam czego używam i jak się to sprawdza :)
Ciekawi mnie, czy znacie kosmetyki, o których tutaj pisałam i jak się u Was sprawdzają. Dajcie znać w komentarzach.
Ciekawi mnie, czy znacie kosmetyki, o których tutaj pisałam i jak się u Was sprawdzają. Dajcie znać w komentarzach.
Ciekawe kosmetyki. Ja lubię pisać o przeglądać denka, moje też ma sporą oglądalność, dlatego między innymi nie zrezygnuję :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam takie zestawienia za ciekawe, ale od robienia typowych denek odstraszyło mnie między innymi trzymanie zużytych opakowań, 2 miesiące zanim nazbierało się ich tyle, żeby mieć o czym pisać.
UsuńZawsze można sobie wypracować własny system.
Mam Natura Estonica, ale nadal czeka na użycie :P
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy będziesz tak samo zadowolona :)
UsuńNie miałam tych kosmetyków i chyba pierwszy raz się z nim spotykam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się w takim razie, że żadnego nie pominęłam :)
UsuńO tej marce dużo słyszałam na YouTubie, ale jeszcze nie testowałam jej kosmetyków, choć jestem bardzo ciekawa i na pewno w przyszłości to zrobię. 😊
OdpowiedzUsuńA ja właśnie prawie nic o nij nie słyszałam. Widać, że warto czasem wziąć coś w ciemno ;)
UsuńOleju arganowego przez jakiś czas używałam do oczyszczania twarzy, ale średnio się u mnie sprawdził. Być może muszę go wypróbować do nawilżania ciała.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda go na oczyszczanie, ale do innych celów warto ;)
UsuńUwielbiam kosmetyki od Nacomi.
OdpowiedzUsuńSuper, że mają sporą ofertę, która ciągle się powiększa :)
UsuńZ Nacomi miałam kiedyś olej makadamia i był świetny. Najlepiej spisywał się do regeneracji uszkodzonej skóry :)
OdpowiedzUsuńMakadamia niedawno miałam, tyle że z Etja, o ile dobrze pamiętam. Prawda, że świetnie regeneruje :)
UsuńUwielbiam wszelkie olejki
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, nawet oliwa z kuchni jest super na skórę :D
UsuńNie znam tych kosetykow
OdpowiedzUsuńJak byś chciała poznać, to ze znalezieniem nie powinnaś mieć problemów, bo dostepne są stacjonarnie.
UsuńZnam te olejki i bardzo lubię, na ten balsam trafiłam ostatnio w tk maxxie zastanawiałam się nad kupnem- były dostępne dwie wersje zapachowe nie mogłam się zdecydować który wybrać więc nie wzięłam żadnego:D
OdpowiedzUsuńTeż miałam spory dylemat :D ale że już właściwie nie miałam czego używać, musiałam się zdecydować ;)
UsuńHej krem fiołek i róża bardzo mnie zainteresował. Dzięki. Nacomi znam i polecam. :)
OdpowiedzUsuńJak nie odstraszy Cię zapach, to polecam :)
Usuńbardzo lubię naturalne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, zapraszam tu częściej :)
Usuń