Żelu
antybakteryjnego zaczęłam używać regularnie odkąd zostałam
mamą. Mam go przede wszystkim zawsze na przewijaku. Czasem kupuję,
a czasem robię taki żel samodzielnie.
Trudno mi było
uwierzyć, że po ostatnich doniesieniach na temat zagrożenia koronawirusem, w drogeriach brakuje nawet mydła. Wczorajsza wizyta w
osiedlowej drogerii przekonała mnie jednak, że mój sposób na
przygotowanie żelu antybakteryjnego może się wam przydać.
Jak zrobić domowy żel antybakteryjny
Do przygotowania
żelu antybakteryjnego w domu, potrzebne są: spirytus 96 %, żel np.
aloesowy, nagietkowy, hialuronowy oraz opcjonalnie olejek z drzewa
herbacianego, który znakomicie dezynfekuje.
- 70 ml spirytusu 96%,
- 25 ml żelu,
- 5 ml olejku z drzewa
herbacianego.
Aby przygotować żel
antybakteryjny wymieszaj dokładnie wszystkie powyższe składniki
(ja w takim przypadku używam spieniacza do mleka). Gotowy żel
przelej do butelki z pompką. Podałam przepis na pojemność 100
ml. Ponieważ butelki o tej pojemności są łatwo dostępne w
drogeriach, ze względu na możliwość przewożenia ich w bagażu
podręcznym podczas podróży samolotem. Znajdziecie je na przykład
w drogerii Rossmann oraz w sklepach internetowych tutaj
Ja użyłam pustej już butelki po żelu do mycia twarzy.
Spośród
wymienionych żeli, najłatwiej będzie znaleźć wam zapewne żel
aloesowy. Szukajcie go w aptekach i drogeriach. Sprawdzi się na
pewno ten Equlibra
oraz ten marki ALOESOVE z idealną do tego
celu butelką.
Przed każdym
użyciem wstrząśnij.
Gotowe!
Najprostszy przepis na płyn dezynfekcyjny
Dla tych, którzy
wolą prosty przepis na płyn, polecam wymieszanie spirytusu z wodą.
Jeśli słyszeliście, że wystarczy wódka, muszę was zmartwić. Ma
ona za małą zawartość alkoholu etylowego.
Do przygotowania
płynu antybakteryjnego wystarczy wymieszać:
70 ml spirytusu 96%,
30 ml wody destylowanej.
Pamiętajcie, że używając tego typu środków musicie szczególnie dbać o zachowanie bariery hydrolipidowej na skórze dłoni, stosujcie kremy do rąk częściej niż zwykle.
Dajcie znać, czy też zauważyliście w sklepach putse półki w regałach ze środkami do higieny rąk?
Ludzie powariowali. Ale dobrze, że są takie receptury i można samemu zrobić taki żel i płyn.
OdpowiedzUsuńEch, u mnie też brakuje takich środków. Zwłaszcza, że w moim mieście leży (na razie) pięciu zakażonych.
OdpowiedzUsuńW moimdo dziś nie ma potwierdzonych przypadków, ale nie możliwe żeby nie było nikogo zarażonego.
UsuńW obliczu sytuacji w naszym kraju, to bardzo wartościowy post.
OdpowiedzUsuńDziekuję!
UsuńMi wlasnie kończy sie mydło i dzis po pracy mam isc na zakupy i boje sie ze zostanę takie puste regały... ale jak cos to wracam do Ciebie i robie sama :D
OdpowiedzUsuńDziś tłumy. Nam też się kilka rzeczy skończyło i niestety trzeba było się z tym zmierzyć ;).
UsuńWpis bardzo na czasie ;)
OdpowiedzUsuńAle mam pytanie, gliceryny nie dodajesz?
Nie dodaję gliceryny, ale lubię dolać kilka kropel witaminy E.
Usuńbardzo przydatny post:)
OdpowiedzUsuńWczoraj wybrałam się do marketu po zakupy. Puste półki były nie tylko przy mydłach ale i przy papierze toaletowym i...pieczywie tostowym. O żelu aloesowym oczywiście mogłam zapomnieć;))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Gdy publikowałam ten post w sklepach nie brakowało kosmetyków. W ciągu tych kilku dni ludzie porobili ogromne zapasy. Polecam Ci internetowe sklepy z półproduktami kosmetycznymi, tam jest mnóstwo żeli do wyboru.
UsuńWczoraj właśnie zrobiłam domowy żel antybakteryjny :)
OdpowiedzUsuńSuper, oby dobrze służył!
UsuńNo tak, takie przepisy są teraz na wagę zlota...
OdpowiedzUsuń