środa, 20 grudnia 2017

Czarna Maska Głęboko Oczyszczająca peel - off, G-synergie

maseczka z węglem aktywnym


Mam wrażliwą cerę z naczynkami skłonnymi do pękania, miałam więc obawy przed zastosowaniem maseczki z węglem aktywnym, mimo że bardzo by mi się przydała. Odważyłam się na Czarną Maskę Głęboko Oczyszczającą Peel - off, G-synergie. Dostępna jest w tubce 100 ml oraz w saszetce 10 ml. Jeśli ciekawi Was jak się spisała, zapraszam na recenzję.

Zastosowanie czarnej maski peel-off

Maska przeznaczona jest do cery trądzikowej, z rozszerzonymi porami i zaskórnikami, o ile pierwsze mnie nie dotyczy, to dwa pozostałe zastosowania już tak. Trudno znaleźć odpowiednią pielęgnację dla wrażliwej cery z rozszerzonymi porami i zaskórnikami, postanowiłam więc ratować się maseczką. Spełnia ona następujące funkcje:

Usuwa zaskórniki

Maska zawiera węgiel aktywny z bambusa, który szybko i głęboko oczyszcza skórę z zanieczyszczeń.

Usuwa trądzik

Reguluje wydzielanie sebum, eliminuje martwy naskórek i poprawia strukturę skóry.

Zwęża i oczyszcza pory

Maska ma silne działanie penetrujące, dzięki czemu usuwa zanieczyszczenia, stare komórki, zapobiega zatykaniu się porów i powoduje ich zwężenie.

Jak używać

1) oczyścić twarz (najlepiej wykonać peeling),
2) nabrać odpowiednią ilość maski na pędzel lub łyżkę do maseczek,
3) rozprowadzić na wybranych obszarach twarzy,
4) po 15 - 20 minutach (kiedy maska będzie zaschnięta) odkleić ją chwytając od dołu,
5) przemyć twarz tonikiem lub hydrolatem.
czarna maska peel-off



Moja opinia

Maska posiada formułę żelu, ma bardzo delikatny zapach, prawie niewyczuwalny po nałożeniu. Stosowałam ją tylko na wybrane partie skóry (nos i brodę). Ma całkiem wygodną do aplikacji konsystencję, nie jest ani za gęsta, ani za rzadka. Obawiałam się, że będzie powodowała ściągnięcie skóry, ale nic takiego nie miało miejsca. Po około 20 minutach ściągnęłam maskę w całości bez żadnych problemów, na skórze właściwie nic nie zostało, wystarczyło tylko przemyć hydrolatem (polecam oczarowy). Na zdjętej ze skóry masce bardzo dobrze widać, ile zabrała ze sobą zanieczyszczeń. Pory zostały zmniejszone i oczyszczone (choć nie do zera), maska pozostawiła skórę gładką i zmatowioną. 
Nie zużyłam całości opakowania, byłam ciekawa jak spisze się na nosie mojego męża, z nieco płytszymi porami. Pozytywne wrażenie zrobił na nim zapach (wg mnie ten zapach jest unisex), a efekt był lepszy niż u mnie – całkowicie oczyszczone pory.

 

Ocena

Polecam tą maskę dla wszystkich, którzy mają problemy z zanieczyszczonymi porami i zaskórnikami, cieszę się, że odważyłam się ją wypróbować.



37 komentarzy:

  1. Maski z węglem ostatnio są bardzo popularne i w sumie nic dziwnego, gdyż większość z nich działa bardzo dobrze w przypadku skóry zanieczyszczonej. Również posiadam cerę naczyniową i trochę obawiam się tego typu kosmetyków. Zdarzyło mi się zastosować maseczkę z węglem marki Loreal i niestety bardzo mnie podrażniła. Maski peel-off G-synergie nie miałam ale super, że u Ciebie o męża sprawdziła się dobrze. Może kiedyś się na nią skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo czasu minęło aż się zdecydowałam, na szczęście mogłam wypróbować małe opakowanie, a nie od razu całą tubkę :)

      Usuń
  2. To w takim razie ta maseczka jest dla mnie. Muszę spróbować!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam już taką maseczkę, ale nie tej firmy. U mnie jedyny efekt jaki nastąpił to ładnie wygładzona skóra.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam czarne maski, u mnie obecnie króluje balea, ale kto wie może i na tę się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czarną maskę Peel off wolę robić sama te gotowe też lubię ale jednak użycie węgla, wody i żelatyny daje lepsze rezultaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zdecydowałam się zacząć od gotowej, w razie czego będę miała porównanie.

      Usuń
  6. Jakoś nigdy nie mogę znaleźć czasu dla się od na taka maseczkę. Chyba musze coś zmienić w nastawieniu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się nie zmuszę, też zawsze mam inne sprawy i maseczkę odkłada na inny dzień. Z gotowymi jest znacznie łatwiej, ta bardzo łatwo się nakłada i zdejmuje, więc właściwie to góra 2 min roboty.

      Usuń
  7. Ja mam Pilaten i bardzo go lubię, bo rzeczywiście mocno oczyszcza. Też mam cerę naczynkową i na pewno nic jej nie podrażniło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Pilaten ostatni sporo negatywów czytałam, że nie działa. Ciekawa jestem od czego zależy efektywność takiej maseczki.

      Usuń
  8. Ja ostatnio delikatnie ześwirowałam na punkcie kosmetyków z zawartością węgla, mam nawet żel pod prysznic z Bielendy właśnie na jego bazie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się sprawdza taki żel? Ja widziałam kilka razy mydełka z węglem, ale mam za suchą skórę, żeby ich używać.

      Usuń
  9. Bardzo ciekawa jest ta maska :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam maski na bazie węgla. Muszę tej wypróbować. Niedawno przywiozłam różne maseczki w tym węglowe z Azji, naprawdę nie ma nic lepszego do cery. A szkoda, że w Polsce takich nie ma

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę wypróbować, bo jeszcze nie znalazłam super maski na zaskórniki, może ta da w końcu radę :)

    dodaję do obserwowanych i jeśli tylko masz ochotę i czas zapraszam również do mnie na bloga :)
    https://pani-blondynka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie maski to bardziej metafora :)

    Rafał Wałęka

    OdpowiedzUsuń
  13. czarną miałam, a teraz kupiłam białą wersję.
    Pozdrawiam i obserwuję! :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Białą też lubię, bo jest dobra dla suchej skóry, a policzki mam suche niestety.

      Usuń
  14. Korzystałam już z kilku czarnych masek, ale niestety efekt nie był zadowalający i się zniechęciłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, a jak z zieloną glinką, próbowałaś, lepiej działała?

      Usuń
    2. Właśnie zastanawiałam się nad zakupem, wisi u mnie na liście od dawna. Szara faktycznie zrobiła na mojej twarzy wiele dobrego

      Usuń
  15. Zawsze warto spróbować, choć miałam kilka podobnych masek i niewiele zdziałały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że jest małą saszetka, zawsze niewielkie ryzyko, a jak się sprawdzi, to można zdecydować się na tubkę :)

      Usuń
  16. Nie miałam jej wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja wrażliwa skóra nie lubi peel off, za to na nos, do wyciągania wągrów są lepsze niż plasterki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to samo, mam tylko wybrane miejsca na skórze ;)

      Usuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Zapraszam do obserwowania, będzie mi bardzo miło :)
Jeśli prowadzisz bloga, z chęcią Cię odwiedzę.
Komentarz to nie miejsce na reklamę, jeśli chcesz się zareklamować na tym blogu zajrzyj na stronę KONTAKT/WSPÓŁPRACA.

Instagram @mrs_calluna