Lawenda nie tylko pięknie
wygląda, a jej zapach działa kojąco na zmysły, ale
również ma mnóstwo dobroczynnych właściwości (poświęciłam
im jeden z moich pierwszych blogowych wpisów,
zatytułowany po prostu „Lawenda”).
Suszona lawenda może
stanowić wspaniałą dekorację (istotne jest w tym wypadku
zachowanie jej koloru, o czym szerzej w dalszej szczęściu
wpisu), służyć do przygotowania woreczków do szafy, a także stanowić środek leczniczy, składnik kosmetyków,
czy składnik potraw.
Pisałam już jak
przygotować macerat lawendowy, a dziś przybliżę proces
suszenia lawendy w dwóch metodach: jedna w ciemnym
pomieszczeniu, a druga na słońcu.
Jak zbierać i suszyć lawendę
Suszenie lawendy w ciemnym pomieszczeniu
1. Zbierz lawendę
zanim całkowicie zakwitnie, w momencie, gdy zaczynają otwierać
się pączki. Dzięki temu zachowasz intensywny zapach i kolor.
2. Łodygi lawendy
odcinaj sekatorem tuż nad liśćmi, pozostawiając na miejscu część
łodygi i liści, co pozwoli roślinie na zakończenie
okresu wegetacyjnego.
3. Ułóż garść
kwiatów w pęk, równo przytnij końce i zwiąż je gumką
dbając oto, by były zwarte, ale nie zgniecione.
4. Przygotowane
pęki przenieś do suchego, ciemnego i przewiewnego miejsca.
5. Pęczki lawendy
powieś do góry nogami na haczyki lub gwoździe. Zostaw je na 2-4
tygodnie, czekając aż staną się suche.
6. Suche pęczki
lawendy możesz pozostawić na łodygach lub zebrać je,
przygotowując do użycia np. w saszetkach.
7. Jeśli potrzebujesz
samych pączków ułóż łodygi na gazecie i przesuń
po każdej palcem w taki sposób, aby usunąć wysuszone
pąki.
Łodygi możesz użyć
dodając do ognia zarówno w kominku, jak i przy grillu,
gdzie nie tylko zapewnią przyjemny zapach, ale również delikatnie
wzbogacą smak potraw.
Suszenie lawendy na słońcu
1. Zbierz lawendę
w powyższy sposób, w momencie, gdy zaczynają otwierać
się pączki.
2. Połóż na kawałku
drewna np. na desce dokrojenia i umieść w słonecznym
miejscu (na zewnątrz lub w pomieszczeniu).
3. Suszenie powinno
zająć około tygodnie, w zależności od temperatury.
* Związywanie pęków
lawendy gumką zamiast sznurka zabezpiecza przed wypadaniem łodyg,
gdy zaczną się kurczyć podczas suszenia.
* Czas suszenia zależy
od pogody i klimatu. Im więcej wilgoci, tym potrzeba
więcej czasu.
* Najlepsze miejsca do
suszenia to strychy, szopy i piwnice.
* Jeśli nie masz
odpowiedniego pomieszczenia, możesz okryć pęki lawendy workiem
z szarego papieru, zrobić otwory po bokach i na końcu,
i w ten sposób suszyć w miejscu, w którym jest
więcej światła.
* Suszenie lawendy
na słońcu jest o wiele szybszym procesem niż suszenie
jej w ciemności, ale powoduje, że kolor staje się
bledszy.
Zapach lawendy ma wielu zwolenników, ale spotkałam też wielu przeciwników. Nie muszę chyba dodawać, że należę do pierwszej z grup, ale w lawendzie lubię nie tylko zapach. Dodaję ją między innymi do kosmetyków i napojów. Co Ty najbardziej lubisz w lawendzie?
Witam cię serdecznie tą wieczorną porą Właśnie się położyłam ale jeszcze przed snem postanowiłam pobuszować po blogach Marzy mi się lawenda bardzo lubię jej zapach i całą ją lubię z roku na rok nie wiem dlaczego ale odkładam ją i nie ma jej w ogródku w tym roku postawiłam na słoneczniki żółte i czerwone ale nie ma bata na przyszły rok będzie lawenda ! Życzę ci spokojnej nocy i dobrego snu 🌟
OdpowiedzUsuńSłoneczniki też są piękne, tylko zapach nie ten ;) Pozdrawiam!
UsuńGeneralnie za zapachem lawendy nie szaleję, ale...wizualnie uwielbiam - ten intensywny kolor po prostu hipnotyzuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Pola lawendy rzeczywiście robią duże wrażenie. Jak się lubi ich zapach, to jest podwójne szczęście znaleźć się na takim polu.
UsuńBardzo lubię lawendę. Przydatny wpis
OdpowiedzUsuńSzkoda, że lawenda tak krótko kwitnie. Suszenie pozwala zachować ją na dłużej.
UsuńNigdy nie suszyłam jej samodzielnie :P
OdpowiedzUsuńPo ususzeniu pachnie intensywnie, więc dla kogoś, kto tak jak ja uwielbia ten zapach, to suszenie jest idealnym rozwiązaniem.
UsuńKocham lawendę! Nigdy jej nie suszyłam, bo nie wiedziałam jak :) Ale z racji tego, że już wiem - czas się zabrać do roboty :D
OdpowiedzUsuńTak, czas bo jak nie teraz, to dopiero za rok będzie szansa ;)
UsuńNigdy nie suszyłam lawendy, nie lubię jej zapachu, ale widok owszem :)
OdpowiedzUsuńSuszona może służyć również do ozdoby, ale najprzyjemniejszy widok, to lawendowe pole :)
UsuńNigdy sama nie suszyłam lawendy, ale pachnie bosko a i kolor uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńSuszona bachnie bajecznie :)
Usuńuwielbiam zapach lawendy :)
OdpowiedzUsuńKocham lawendę, a nigdy jej nie suszyłam:)
OdpowiedzUsuńJak masz taką możliwość, to spróbuj, warto.
UsuńChciałabym zacząć suszyć rośliny, bo to naprawdę fajna sprawa. Wpis sobie zapisuję i mam nadzieję, że za jakiś czas z niego skorzystam :D
OdpowiedzUsuńNie jest to trudne, a nawet bardzo przyjemne, bo zapach jest trwały. trzeba tylko pamiętać o kilku szczegółach podczas suszenia :)
UsuńLawendowe pola wyglądają niezwykle czarująco. <3
OdpowiedzUsuńJest tam błogo i spokojnie :)
Usuń