poniedziałek, 25 maja 2020

Dzień Matki niemowlaka, czyli jak wygląda mój dzień

dzień matki


Wkrótce Dzień Matki. Mój pierwszy Dzień Matki w życiu, więc być może dlatego zebrało mi się na refleksje.
Pewnego majowego ranka, przede wszystkim dla własnej wiedzy, postanowiłam spisać dokładnie jak wygląda mój dzień. Decyzja była spontaniczna, a przyczyniły się do niej informacje, które zobaczyłam na dwóch obserwowanych przeze mnie profilach na Instagramie. Pierwszy, to profil Ryfki, która pokazywała na Istastories jak wygląda jej rozkład dnia. Drugi, to zdanie, które przeczytałam na profilu mataja.pl, a brzmiało ono: "Dlaczego mamy bywają tak zmęczone? Bo mają za dużo przerw..." .
Od kiedy zostałam mamą, mam wrażenie, że każde zadanie, którego się podejmę, jest przerywane niezliczoną ilość razy, i że przy jednej czynności nie spędzam bez przerwy dłużej niż 20 minut.
Postanowiłam sprawdzić więc jak to na prawdę wygląda i przyznam, że efekt zaskoczył nawet mnie samą.
Gdyby rok temu ktoś mi powiedział, że tak może wyglądać dzień z życia matki niemowlaka, na pewno byłabym bardzo zaskoczona. Przecież zewsząd słyszy się, że niemowlę tylko je i śpi.
Zaznaczam, byście nie sugerowali się, że to typowy dzień matki niemowlaka. Zdarzają się różne dni. Wczorajszy, w którym wybraliśmy się na podobno najbardziej bolesne sczepienie, był o wiele spokojniejszy. Poza tym, moje dziecko, w odróżnieniu od większości niemowląt prawie nie śpi w ciągu dnia. Teraz, gdy ma 7 miesięcy doszło jeszcze ząbkowanie i lęk separacyjny, który na szczęście powoli się zmniejsza. Krótko mówiąc nie jest lekko, dlatego ten wpis możecie również potraktować, jako odpowiedź na pytanie, jaki jest mój sposób na zrzucenie kilogramów po ciąży do wagi niższej niż przed ciążą ;)

Dzień matki niemowlaka

Zatem do rzeczy. Jak wygląda dzień matki niemowlaka na moim przykładzie:
3:20 karmienie i odłożenie dziecka do łóżeczka,
6:25 drugie karmienie i próba uśpienia córki (Misi) w łóżeczku; nie udało się, zabieram ją do łóżka, mąż idzie do pracy; gdzieś w międzyczasie wyskakuję do łazienki,
7:50 Misia usnęła, ja jem śniadanie, dziecko leży przy mnie, ma bardzo lekki sen i co chwilę otwiera oczy,
9:05 sprawdzam maile na telefonie,
9:20 Misia się obudziła, karmię,
9:35 bawię się z dzieckiem na łóżku, tam zawsze najlepiej wychodziły jej pierwsze obroty i tak samo jest z raczkowaniem,
10:30 zmiana pieluchy, bo intensywna zabawa spowodowała, że plecy są mokre, Misię zabieram na matę do zabawy,
11:40 deser, ja herbata, tata kawa i ciastka, Misia z nami,
11:45 kończę herbatę, bo córka zaczęła marudzić, domyślam się, że jest głodna,
11:53 szybko wypijam herbatę i zaczynam karmić,
12:20 kończę karmienie, po kilku minutach Misia zaczyna płakać, podaję żel na ząbkowanie,

kojec do zabawy

13:00 kładę dziecko na placu zabaw (tak nazywam kojec, bo uważam że dla nie go to bardziej trafna nazwa), idę umyć zęby i  skorzystać z toalety, zajmuje mi to chwilę, a córka w tym czasie stale pokrzykuje, wracam, bawię się z nią, rozkładam obok matę, zabieram tam dziecko i  przy okazji robię kilka ćwiczeń na bolący kręgosłup,
13:25 Misia płacze, próbuję ją uspokoić i uśpić,
13:38 Misia usnęła i śmiała się przez sen, poszłam więc przygotować obiad (na więcej niż podgrzanie gotowej zupy i zagotowanie makaronu zwykle nie mam czasu),
13:55 zauważyłam że mała się przebudza, pogłaskałam po buzi, usnęła dalej,
14:05 Misia obudziła się na dobre, potrzebowała czegoś na ząbkowanie, podałam kropelki,
14:20 - 14:25 karmienie, dalszy płacz o zęby, podaję żel,  
14:40 przygotowanie obiadu dla siebie i Misi, jem i karmię, ogarniam dziecko i kuchnię,
15:14 siadam do pisania bloga,
16:15 koniec pisania, zdejmuję pranie i wstawiam kolejne,
16:30 wspólny czas we troje, dziś bez spaceru, bo pogoda się nie nadaje, z resztą podczas pandemii rzadziej wychodzę na spacery,
17:30 karmienie,
18:00 przygotowuję kolację dla dziecka, jem przekąskę - orzechy,
19:11 karmię kilka minut,
19:20 kładę spać dziecko, pierwszy raz wygląda na to, że czeka żebym wyszła, aby mogła spokojnie zasnąć sama,
19:21 jem kolację, siadam do komputera, robię zakupy przez Internet i załatwiam sprawy związane z blogiem,
21:05 wsiadam na rower stacjonarny,
21:30 myję się, mam czas zadbać o siebie, krem do twarzy, balsam do ciała itp.,
22:00 czas spędzony z mężem,
22:50 idę spać.

Na pewno każdej czynności nie zapisywałam. Jest chociażby tylko jedna zmiana pieluchy, awaryjna, która wiązała się z przebieraniem.
Mój dzień w czasie pandemii, różni się nieco od tego, jak wyglądał wcześniej, ponieważ mąż pracuje zdalnie i do 15:00 zajmuje jeden z pokoi. Teraz rzadziej wychodzę z domu, mąż robi jedne duże zakupy na cały tydzień, za to ja jeszcze więcej niż dawniej zamawiam przez internet. Przez to uzbierałam już na kolejny zwrot w Refunder (wpis na temat + kod rabatowy 15 zł od Refunder znajdziecie tutaj). Wcześniej spacerowałam do południa po osiedlu, teraz często jeździmy we troje i wybieramy bardziej odludne miejsca. Tyle zmian w moim trybie dnia. A jak to wygląda u Was?

Zauważyliście zmiany w swoim trybie dnia,  odkąd rozpanoszył się wirus?

środa, 20 maja 2020

Kosmetyki do demakijażu - nowości AVA Pure & Free żel, pianka i płyn micelany

Kosmetyki do demakijażu - nowości AVA Pure & Free


Moje upodobania, co do kosmetyków do demakijażu zmieniają się wraz ze zmianą pór roku. Zimą stawiam na olejki i mleczka, latem wolę pianki i żele. Po płyny sięgam głównie pod wpływem impulsu, gdy zaciekawi mnie coś nowego. Tak było i tym razem, gdy dowiedziałam się o świeżo wypuszczonej na rynek serii AVA Pure & Free. Jako że mamy środek wiosny, prócz płynu micelarnego, postanowiłam poznać również piankę oraz żel do mycia twarzy.

AVA Pure & Free Płyn micelarny do demakijażu

Ostatnio nie miałam szczęścia do płynów, trafiałam na takie, po których cera była bardzo wysuszona, a przy tym musiałam się strasznie namęczyć, by dokładnie usunąć makijaż. Z produktów AVA byłam dotychczas bardzo zadowolona, dlatego postanowiłam dać szansę płynowi micelarnemu.

AVA Pure & Free Płyn micelarny do demakijażu - opinia


Płyn micelarny AVA Pure & Free znajduje się w wygodnej buteleczce zamykanej na klik. Ma przyjemny zapach, który przypomina zielone jabłuszko. Przywodzi mi on na myśl pozytywne skojarzenia z pierwszymi perfumami z okresu gdy miałam jakieś 10 czy 11 lat.

W użyciu płyn okazał się bardzo wydajny. Przy delikatnym makijażu wystarczyło nasączyć jeden wacik. Nie musiałam intensywnie przecierać, co mnie ogromnie ucieszyło.

Cera po użyciu płynu stała się gładka, miła w dotyku. Sprawiała wrażenie, jak bym użyła dobrego toniku. Płyn zawiera składniki, których działanie bardzo lubię. Są to: ekstrakt z rokitnika i chabra bławatka oraz kwas hialuronowy. Dzięki nim cera jest nawilżona, bardziej elastyczna, a podrażnienia złagodzone. Jest to jeden z najlepszych płynów do demakijażu jaki dotychczas miałam.

Kosmetyki do demakijażu AVA Pure & Free pianka

Pure & Free Łagodna pianka do mycia twarzy

Kolejny produkt, to pianka do mycia twarzy AVA Pure & Free. Muszę przyznać, że pianki dotychczas sprawdzały się u mnie najlepiej. Tym bardziej się cieszę, że marka którą lubię od dawna ma takie produkty w swojej ofercie. Dotychczas miałam już okazję poznać piankę AVA Rosacea Repair, przeznaczoną dla cery naczynkowej i z trądzikiem różowatym.  Tym razem używałam pianki, która działa przede wszystkim nawilżająco i łagodząco.

Pure & Free Łagodna pianka do mycia twarzy - opinia

Pianka do mycia twarzy AVA Pure & Free zawiera między innymi witaminę B3, która reguluje nawilżenie i złuszczanie się skóry, ogranicza wydzielanie sebum i eliminuje stany zapalne oraz  D-pantenol, który łagodzi podrażnienia.
Pianka ma przyjemną w użyciu formułę, jedno naduszenie pompki  wystarcza na całą twarz. Znakomicie radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Po jej użyciu skóra jest przyjemna w dotyku, nawilżona i oczyszczona. Stosuję ją przede wszystkim w porannej pielęgnacji, gdyż świetnie reguluje wydzielanie sebum.

AVA Pure & Free żel

Pure & Free Żel do mycia twarzy

Żel do mycia twarzy AVA Pure & Free znajduje się w tubce. Przyzwyczaiłam się do żeli w butelce z pompką. Te w innych pojemnikach, zwykle przelewam. W tym wypadku tubka okazała się na tyle wygodna, że całkowicie zapomniałam o możliwości przelania. Przypomniałam sobie o tym dopiero przy okazji pisania tej recenzji.

Pure & Free Żel do mycia twarzy - opinia

Żel zaskoczył mnie swoją wydajnością. Jedna doza żelu wystarcza na dokładne przemycie twarzy na której znajduje się makijaż. Zawiera ekstrakt z aloesu, jest delikatny dla cery, dzięki czemu stanowi doskonałą alternatywę dla osób, które do mycia twarzy nie mogą stosować tradycyjnych mydeł.
Żel Ava Pure & Free nie wysusza, nie działa ściągająco, dobrze i szybko oczyszcza. Stosowałam go zarówno rano, jak i wieczorem, na twarz, szyję i dekolt. Bardzo go polubiłam, ale muszę przyznać że moim faworytem jest pianka, dzięki której wyraźnie czułam, że skóra jest przyjemnie nawilżona.


Macie swoją ulubioną formułę kosmetyków do demakijażu?

czwartek, 14 maja 2020

Co na suche ręce – sprawdzone sposoby i obalone mity

Co na suche ręce


Odkąd wszyscy chroniąc się przed koronawirusem stosujemy częśćiej niż zwykle środki do mycia rąk i do dezynfekcji, dla wielu z nas ogromnym problemem stały się suche ręce. Sucha skóra na dłoniach może mieć różne przyczyny (w moim przypadku, kilka lat tamu, pomogła rezygnacja z produktów do mycia zawierających SLES i SLS (pisałam o tym w artykule Niebezpieczne składniki w kosmetykach SLS iSLES).

Dziś zajmę się tematem suchych rąk po środkach do dezynfekcji i częstym myciu rąk. Takimi, które pieką, szczypią, być może swędzą.


Jaki olej na suche dłonie

Absolutnie odradzam na wysuszone dłonie stosowanie olejów bezpośrednio na skórę (bez znaczenia, czy to olej kokosowy, oliwa z oliwek, winogronowy, czy nawet mój ulubiony ze słodkich migdałów).

Sam olej nie działa na skórę nawilżająco, a czasami wręcz działą odwrotnie. Oleje, są emollientami, co oznacza, że zapobiegają utracie wody z naskórka, ale tym samym tworzą osłonę, która blokuje zwiększenie poziomu nawilżenie skóry w głębszych jej warstwach.


Miód na suche dłonie

Jeśli masz zrogowaciałą skórę dłoni, to miód zapewne się u ciebie sprawdzi, ale nie jako okład na suche dłonie, ale jako peeling cukrowy, który przy okazji ma działanie odzywcze.

Miód na pewno nie zda egzaminu, gdy skóra dłoni jest co chwilę poddawana kontaktowi z detergentami, czy środkami opartymi na spirytusie.


Parafina na suche dłonie

Zabieg parafinowy na dłonie jest bardzo popularny, tani i wyjątkowo łatwy do przeprowadzenia. Z pewnością spowoduje, że dłonie staną się gładsze. Parafina nie doprowadzi jednak dłoni do takiego stanu, którego potrzebujemy w tym momencie.


Krem na suche dłonie

Dłonie najlepiej kremować po każdym myciu. Choć jestem fanką naturalnych kosmetyków, nie znalazłam wśród nich mojego faworyta na suche dłonie. Mam jednak ulubieńców:


Mixa krem do rąk Intensywne odżywienie ( więcej na jego temat znajdziecie w artykule pod tytułem Mixa kremdo rąk Intensywne odżywienie – patent na suche dłonie). Krem znajdziecie tutaj.


Krem na suche dłonie z apteki

Dwa spośród moich faworytów na suche dłonie, to kremy do rąk z apteki


Krem na suche dłonie z apteki


AVA Hand Line, krem silnie nawilżający do rąk

Pierwszy z nich, AVA Hand Line, to krem silnie nawilżający do rąk (pisałam o nim w artykule Krem do rąk dla bardzo suchejskóry). Krem Ava znajdziecie w tych aptekach.


krem z apteki

OILLAN Med+, krem-koncentrat do rąk

O produkcie OILLAN Med+, krem-koncentrat nie pisałam na blogu, bo sama rzadko go używam. Poleciłam go natomiast bliskiej osobie, która ma atopową skórę i jest z jego działania bardzo zadowolona. Krem do kupienia w tych aptekach.


Inne sposoby z apteki

Maść z witaminą A

Maść z witaminą A może całkiem dobrze sprawdzić się na suche dłonie, ale jest ona przeznaczona przede wszystkim na gojenie się np. zajadów i innych drobnych ranek. Nie sądzę, by zastąpiła krem lub maskę na całe dłonie, które mają codzienny kontakt ze szkodzącymi im substancjami. Warto ją jednak mieć w domowej apteczce.


Maseczka na suche dłonie

Jeśli kremowanie dłoni nie wystarcza, warto przynajmniej raz w tygodniu, przygotować maseczkę. W przypadku bardzo suchej skóry można stosować ją nawet raz dziennie.

Maseczka na dłonie, może być po prostu grubszą warstwą kremu do rąk. Po nałożeniu kosmetyku, dobrze jest założyć rękawiczki foliowe lub worek foliowy. Jeszcze lepszy efekt uzyskamy owijając wcześniej dłonie gazą.

Maseczkę należy trzymać na dłoniach przez 20 minut.


Rękawiczki na suche dłonie


Rękawiczki na suche dłonie – bawełniane

Zamiast folii, możecie użyć rękawiczek bawełnianych. Są w sprzedaży specjalne tego typu rękawiczki, przeznaczone do zabiegów kosmetycznych. Wystarczy nanieść dużą ilość kremu na dłonie i założyć rękawiczki. Można pozostawić na dłoniach przez całą noc, a później wyprać w temperaturze 30 stopni.


Rękawiczki na suche dłonie – gotowe maski

Dobrym rozwiązaniem są maski na dłonie. Mają jednak tą wadę, że są jednorazowe, dlatego polecam stosowanie ich sporadycznie.

Maska na dłonie, którą mogę polecić, to Rękawice Kolagenowe - Voesh New York Delux Spa Manicure Collagen Gloves.

Takie rękawiczki nie są wykonane z typowej folii, dlatego po wykorzystaniu do pierwotnego celu, stosuję je wielokrotnie do różnych zabiegów na dłoniach.


Aktualizacja:

Pisząc ten post zaczełam stosować krem apteczny z naturalnym składem, który zasługuje na miejsce na niniejszej liście. To krem ochronny marki Basiclab.


wtorek, 5 maja 2020

Przepis na bułki razowe, bułki orkiszowe z mąki pełnoziarnistej





Chleb na mące razowej piekłam wiele razy, ale nigdy nie znalazłam przepisu, który by mnie satysfakcjonował. To samo, gdy szukałam przepisu na bułki. Zaczęłam więc eksperymentować. Dostosowałam mój przepis na bułki pszenne i tak powstała receptura na bułki razowe, bułki orkiszowe z mąki pełnoziarnistej.
Do posypania bułek użyłam czarnego sezamu. Świetnie łączy się on z pieczywem pełnoziarnistym.


Przepis na bułki razowe

Przepis sprawdziłam zarówno na mące pełnoziarnistej (orkiszowej), jak i mące razowej. W przypadku mąki razowej potrzeba 600 g, reszta składników jest taka sama.


Przepis na bułki  orkiszowe z mąki pełnoziarnistej 


Do przygotowania bułek z mąki orkiszowej pełnoziarnistej, potrzebne są następujące składniki:
Zaczyn

1 szklanka letniego mleka,
25 g drożdży,
2 łyżki cukru,
2 kopiaste łyżki mąki


Ciasto na bułki
650 g mąki,
1 szklanka wody,
2,5 łyżeczki soli,
zaczyn.



Jak przygotować bułki razowe i bułki orkiszowe z mąki pełnoziarnistej



Wrzuć do miski rozkruszone drożdże, zasyp je cukrem, zalej letnim mlekiem i rozmieszaj.


Dodaj mąkę i wymieszaj dokładnie, by nie było grudek.


Przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 15 minut.



Przygotowanie


Wymieszaj wszystkie składniki. Wyrabiaj do momentu aż ciasto odchodzi od ręki. W razie potrzeby dodaj wody (gdy jest za suche) lub podsyp mąką, gdy za bardzo się klei.


Gotowe ciasto przełóż do miski lekko wysmarowanej olejem (ja użyłam rzepakowego, bo taki miałam pod ręką).


Przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 1,5 godziny.


Piekarnik nagrzej do 220 °C.


Podziel ciasto na równe części, uformuj z nich bułki, podsyp mąką i lekko spłaszcz.


Posmaruj bułki z wierzchu odrobiną żółtka i posyp czarnym sezamem.


Gdy bułki podwoją swoją objętość (ok. 15 minut), wstaw je do piekarnika na około 10 minut.


Smacznego!

Instagram @mrs_calluna