Miesiąc temu pisałam o tym, jak
sprawdziły się u mnie maseczki w płachcie polskiej marki
dermokosmetyków. Przez ten czas poznałam też kilka innych
kosmetyków BioDermic: serum intensywnie wygładzające 3D z kwasem
hialuronowym, krem do szyi i dekoltu z ekstraktem z pereł
oraz krem pod oczy z ekstraktem z kawioru.
Jak widać każdy z tych produktów
należy do innej linii, ponieważ moja skóra ma różne potrzeby.
Serum intensywnie wygładzające 3D z kwasem hialuronowym
Od serum z kwasem hialuronowym
wymagałam przede wszystkim nawilżenia, a dokładniej hamowania
procesu utraty wody przez naskórek. Zimą używam przeważnie
tłustych kremów do twarzy, dlatego serum z kwasem
hialuronowym jest idealnym dodatkiem (nakładam je pod krem).
Serum intensywnie wygładzające
BioDermic ma wygodny pojemnik typu airless.
Podoba mi się, sposób dozowania
serum. Trafiałam na różne sera w pojemnikach airless, często
był z nimi problem, dlatego wolałam butelki z pipetką.
W przypadku tego serum, nie mam żadnych zastrzeżeń. Wydobywam
tyle produktu ile potrzebuję, nie rozlewa się i wygodnie
nakłada.
Serum BioDermic ma delikatny przyjemny
zapach i żelową konsystencję. Działa zgodnie z moimi
oczekiwaniami, czyli powoduje, że skóra jest nawilżona, jędrna
i gładka.
Serum BioDermic z kwasem hialuronowym znajdziecie w sklepach w cenie od 33 zł.
Serum BioDermic z kwasem hialuronowym znajdziecie w sklepach w cenie od 33 zł.
Krem do szyi i dekoltu z ekstraktem z pereł BioDermic
Na krem do szyi i dekoltu zdecydowałam się ponieważ moja skóra w
tamtej okolicy najbardziej wymaga ujędrniania.
Jest to pierwszy mój krem tego typu
wcześniej zwykła używałam kremów do twarzy, a właściwie
przez długi czas okolice szyi i dekoltu dbałam
sporadycznie. Teraz zamierzam to nadrobić. Stosując krem BioDermic widzę wyraźną poprawę. Skóra stała się bardziej jędrna i gładka. Najlepsze efekty przynosi w połączeniu
z wałeczkiem do masażu twarzy.
Składniki
W składzie znajduje się mnóstwo
wartościowych składników. Ekstrakt z pereł, którego
zadaniem jest nawodnienie i ujędrnienie skóry oraz
spowolnienie procesu starzenia.
Wyciąg z oliwek chroni przed
negatywnym wpływem czynników zewnętrznych.
Olej ze słodkich migdałów znakomicie
wygładza i uelastycznia skórę.
Sekwencje oligosacharydów oparte na
kwasie glukuronowym mają za zadanie zwiększyć nawilżenie
i przywróć objętości skóry.
Krem pod oczy z ekstraktem z kawioru BioDermic
Krem pod oczy BioDermic znajduje się w 15 ml pojemniku
airless. W przypadku kremu pod oczy jest to dla mnie bardzo duża
zaleta, ponieważ pielęgnując skórę pod oczami, jeszcze bardziej
zwracam uwagę na higienę, niż na przykład w przypadku kremu
do szyi i dekoltu.
Krem pod oczy wchłania się
błyskawicznie. Natychmiast czuję, że skóra jest gładsza
i ujędrniona. Do kremu pod oczy podchodzę ostrożnie, ponieważ
te drogeryjne zawsze mnie podrażniały i powodowały zapychanie
porów, a przez to powstawanie nieestetycznych prosaków.
W przypadku kremu BioDermic efekty
są wyłącznie pozytywne. Nie podrażnia spojówek, co często mi
się zdarza, szczególnie zimą gdy w jakiś sposób nawet lekkie
łzawienie spowoduje że krem dostanie mi się do oczu. Poprzedni
krem który używałam powodował to bardzo często. Odkąd używam
kremu BioDermic nie zdarzyło mi się to ani razu.
Składniki
W składzie znajduje się między
innymi ekstrakt z kawioru, który ma regenerować skórę wokół
oczu oraz zwiększyć produkcje kolagenu i elastyny.
Olej z pestek moreli opóźniający
oznaki starzenia, a także działa przeciwzapalnie
i przeciwrodnikowo.
Pullulan i trehaloza, które wiążą
wodę w naskórku, nawilżają i niwelują drobne zmarszczki.
Emolient z oliwy, chroniący przed
nadmierną utratą wody z naskórka.
Emolient z trzciny cukrowej, który
pomaga zmiękczyć i wygładzić skórę.
Jestem zadowolona ze wszystkich produktów BioDermic, które
miałam okazję dotychczas używać. Prócz tego jak
działają, podoba mi się, że mają bezpieczny skład, delikatny
przyjemny zapach i eleganckie opakowania dzięki czemu świetnie
nadają się jako prezent.
Zaletą opakowań jest też trwałość.
Mimo codziennego używania przez kolejne miesiące, przez cały czas
wyglądają jak nowe.
Mam ten krem do szyi i dekoltu i go uwielbiam
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńKrem pod oczy mnie zaciekawił, bo obecnie szukam czegoś właśnie do okolic oczu ;)
OdpowiedzUsuńPolubiłam ten krem, więc mogę go polecić ;)
UsuńDosłownie przed chwilą mi mignęły w sieci po raz pierwszy :P
OdpowiedzUsuńSuper, że się promują, bo są to na prawdę fajne polskie kosmetyki :)
UsuńSzczerze mówiąc nie znam marki.
OdpowiedzUsuńMarka jest młoda, ale na pewno warto ją poznać ;)
UsuńBardzo lubię kwas hialuronowy i zawsze szukam go w swoich kosmetykach. Nie znam produktów tej marki, ale ciekawi mnie ten krem pod oczy z kawiorem.
OdpowiedzUsuńJa też potrzebuję kwasu hialuronowego, dlatego zdarzało mi się, że dosypywałam go np. do toniku :)
UsuńKrem do szyi i dekoltu by mi się bardzo przydał :) Ostatnio zaniedbałam tą część, ciepły prysznic itp osłabia cienką skórę na dekolcie, pomyślę nad tym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuńU mnie najbardziej widać po nocy. Nie ma co zwlekać, bo jak nic nie pomożemy, to na pewno nie będzie lepiej ;)
UsuńPo nocy u mnie rzeczywiście też eh ta moja ulubiona pozycja spania na brzuchu :D
UsuńMam krem do dekoltu i ten pod oczy i jestem bardzo ciekawa, jak sprawdzą się u mnie :)
OdpowiedzUsuńOby sprawdziły się tak dobrze jak u mnie :D
UsuńO jak pięknie się prezentują, krem bym chętnie przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńŁadne wyglądają, wygodnie się ich uzywa i dobrze działają, czego chcieć więcej ;)
UsuńCzekam na przesyłkę z tej firmy może i u mnie te produkty fajnie sie sprawdzą.
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę Ci przyjemnego używania :)
UsuńMam w planach wypróbować zestaw :) nawet u kogoś widziałam jeszcze jakieś chyba dwa produkty dodatkowe ale może mi się pomyliło.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe. Na pewno są też kremy na dzień i krem na noc. Ja akurat tego typu kremów nie potrzebowałam, ale miałam od nich maseczki.
UsuńNie spotkałam się z tymi kosmetykami, jednak zapowiadają się naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńLiczę, że będą coraz bardziej dostępne.
UsuńA ten wałeczek do masażu twarzy to taki z kamienia? Widziałam na którymś blogu takie fajne wałeczki i ciągle myślę żeby sobie taki sprawić:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Mój, z tego co pamiętam, jest z marmuru. Sprawdzają się też te z kamieni szlachetnych, najczęściej jadeitu. Ważne żeby kamień był zimny.
UsuńNiestety marki nie miałam jeszcze okazji poznać, ale prezentowane przez Ciebie kosmetyki zapowiadają się świetnie! Ogromny plus za opakowania typu airless!
OdpowiedzUsuńWidzę, że fanek airlessów jest więcej :D
UsuńPięknie! Ja ostatnio troszkę mniej "siedzę" w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńJednak te dermo bardzo lubię.
Pozdrowionka i piękny różowy tulipanek.
dziękuję! Tulipany kupiłam, gdy jeszcze były zielone. Na szczęście nie zawiodłam się na intuicji ;)
Usuń