sobota, 21 marca 2020

Plamienia w pierwszym trymestrze ciąży - moja historia



Ostatnio zabrałam się za wywoływanie zdjęć z okresu ciąży i pierwszych miesięcy życia mojej córeczki. W albumie mam już kilka zdjęć (z USG), w tym takie, które zrobione podczas wizyty w szpitalu. Było to dokładnie rok temu. Trafiłam tam zaniepokojona brązowymi plamieniami, które pojawiły się w drugim miesiącu ciąży. Z dnia na dzień były coraz bardziej obfite.
Pamiętam jak między jedną, a drugą wizytą u lekarza nie mogłam się powstrzymać, by nie szukać pokrzepiających historii w internecie. Hasła plamienia w ciąży, plamienia 6/7/8 tydzień, plamienia we wczesnej ciąży. Chyba wszystko przestudiowałam. Żyłam od wizyty do wizyty. Każda przyszła mama, która długo czekała by zajść w ciążę, na pewno mnie rozumie.
Na koniec dowiedziałam się co było przyczyną i okazało się, że jedna z historii na forum internetowym jest identyczna jak moja, ale po kolei.

Wizyta, na której miałam się upewnić, że jestem w ciąży, odbyła się w 6 tygodniu. Do tego czasu raz zdarzyło się niewielkie plamienie, które nie wywołało u nie żadnego niepokoju. Podczas wizyty u ginekologa, lekarz zauważył niewielką ilość krwi, która mogła powodować plamienia o kolorze kawy z mlekiem.
W następnych dniach plamienia zaczęły pojawiać się częściej. Były coraz ciemniejszego koloru. Przyszedł czas, że plamienie było bez przerwy. W dzień, w nocy, przy każdej wizycie w toalecie i między nimi.


Plamienie w ciąży a krwawienie - jak wygląda i jak odróżnić


Tutaj warto wspomnieć, czym różnią się plamienia od krwawień. Krwawienia, to świeża krew, która brudzi nie tylko bieliznę, ale też przez nią przesiąka.
Plamienia, to „stara krew” zwykle koloru jasnobrązowego, różowego lub ciemnobrązowego, które jedynie brudzą. 


Brązowe plamienia w ciąży


Wracając do mojej historii z plamieniami w ciąży, po konsultacji z lekarzem prowadzącym ciążę, wybrałam się do szpitala. Podczas badania USG pierwszy raz usłyszałam bicie serca mojego maleństwa. Kamień spadł mi z serca. Dowiedziałam się, że nie ma nic niepokojącego, żadnego krwiaka itp., w związku z tym nie dostałam też leków na podtrzymanie ciąży, ani zaleceń takich jak np. leżenie w łóżku. Byłam zaskoczona, bo wśród znajomych słyszałam, że każdy niepokojący objaw kończył się braniem Luteiny lub Duphastonu. Miałam jednak zaufanie do lekarza. Okazało się, że leki rzeczywiście nie były potrzebne.
Przy kolejnej wizycie dowiedziałam się, że przyczyną plamień było umiejscowienie zarodka blisko ujścia szyjki macicy. Wszystko ustało, gdy kosmówka zaczęła przekształcać się w łożysko, czyli około 16 tygodnia ciąży.
Krwawienie w ciąży
Od 16 tygodnia plamienie nie pojawiło się już ani razu. Ciąża przebiegała prawidłowo. Zdarzyło się jednak jednorazowe krwawienie. Profilaktycznie brałam wtedy No-Spę, leżałam do następnego dnia w domu, a że krwawienie się nie powtórzyło, nie dostałam leków. Tamte plamienia i krwawienie nie miały ze sobą nic wspólnego.
Czekając aż plamienia ustaną, miałam w planach napisać ten tekst, jeśli moja historia będzie jedną z tych pozytywnych. Jak wiecie spokój w ciąży to podstawa, dlatego choć jeśli odrobinę podniosę was na duchu, mój cel zostanie spełniony.
Nie wiem czy jest potrzeba, by to pisać, ale pamiętajcie, że każde plamienie powinno się zgłosić lekarzowi. Ja wybrałam takiego, który był zawsze pod telefonem i nie jechałam do szpitala na próżno. To najlepsze rozwiązanie. Warto więc zapytać lekarza prowadzącego, co robić w takiej sytuacji.
Z tamtego okresu zapamiętałam jeszcze jedno. Gdy coś jest nie tak z wczesną ciążą, należy się zgłosić na oddział Ginekologiczny, a nie Położniczy (jeśli są one osobno).

Dziś jestem mamą 5-miesięcznej dziewczynki, która gdy tylko wyjęłam album, bardzo chciała go obejrzeć, co widać na zdjęciu ;)

2 komentarze:

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Zapraszam do obserwowania, będzie mi bardzo miło :)
Jeśli prowadzisz bloga, z chęcią Cię odwiedzę.
Komentarz to nie miejsce na reklamę, jeśli chcesz się zareklamować na tym blogu zajrzyj na stronę KONTAKT/WSPÓŁPRACA.

Instagram @mrs_calluna