Mydło Mohani trafiło do mnie
w pudełku od Helfy.pl. Po wcześniejszych pozytywnych
doświadczeniach z kosmetykami z węglem aktywnym
spodziewałam się korzystnych efektów. Mydło przeznaczone jest
do cery skłonnej do zanieczyszczeń, w szczególności
do tłustej i trądzikowej. Moja cera jest mieszana, strefa
T sprawia mi problemy, szczególnie przez rozszerzone pory,
które bardzo łatwo się zapychają, zatem jeszcze tego samego dnia, w którym otrzymałam paczkę, rozpoczęłam
testy.
Składniki
Mydełko zawiera: aktywny węgle
bambusowy, który absorbuje toksyny i zanieczyszczenia
znajdujące się na skórze oraz usuwa martwy naskórek, a także delikatne dla skóry
oleje - z babassu (o właściwościach nawilżających,
zmiękczających, odżywczych i przeciwstarzeniowych) oraz olej
ze słodkich migdałów (najbardziej łagodny wśród olejów,
zalecany zwłaszcza do skóry alergicznej, dziecięcej,
podrażnionej, suchej i atopowej).
Skład (INCI)
Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate,
Water, Palmitic Acid, Orbignya Oleifera Seed Oil, Prunus Amygdalus
Dulcis Oil, Charcoal Powder, Glycerin, Sodium Chloride, Tetrasodium
EDTA, Tetrasodium Etidronate.
Opinia
Bardzo lubię mydła w kostce, ale
nie wszystkie nadają się do twarzy, wiele z nich
mocno wysusza skórę, powoduje uczucie ściągnięcia i szczypanie.
Mydło węglowe służy przede wszystkim oczyszczaniu porów, więc
używam je najczęściej do twarzy. Jest bardzo łagodne dla
mojej naczynkowej cery, nie podrażnia, nie wysusza, nie
ma zapachu. Cera po jego użyciu jest gładka, oczyszczona i
wygląda bardzo świeżo, a to co cieszy mnie najbardziej,
to oczyszczone pory i zaskórniki. Z każdym dniem moja skóra
w strefie T wygląda lepiej. Mydełko sprawdza się również
do ciała. Pieni się całkiem nieźle, piana ma szary
kolor, ale nie powoduje to żadnych dodatkowych trudności
ze zmyciem jej ze skóry. Mydło jest bardzo wydajne, nie rozmięka, jak wiele mydeł z naturalnym składem, ale też
nie pęka jak szare mydła.
Podsumowanie
Jestem bardzo zadowolona z mydła,
z pewnością jeszcze nie raz zagości w mojej łazience.
Polecam je wszystkim, których cera potrzebuje oczyszczania. Mydło możecie kupić w sklepach
stacjonarnych Helfy, a także w drogerii internetowej.
lubię takie mydełka, fajnie się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńWydają się bardziej uniwersalne, niż by się mogło wydawać :)
UsuńFajnie wygląda to mydełko :)
OdpowiedzUsuńChętnie kupię - bardzo lubię naturalne kosmetyki, a skórę mam tłustą więc to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę, żeby dawać węgiel do mydła
OdpowiedzUsuńSkład niestety do najlepszych nie nalezy. Więc do naturalnego mydla mu daleko.
OdpowiedzUsuńMoże są takie, które mają lepsze składy, ale jak się niedawno rozglądałam, to miały wysoko olej kokosowy albo gliceryne, a to są substancje, które przynoszą mojej skórze odwrotny skutek niż oczyszczanie porów.
UsuńI tu widzę swoje mydło <3 :)))
OdpowiedzUsuń:D
UsuńWygląda bardzo ciekawie. Sama mam w planach zapoznanie się z czarnym mydłem, bo nigdy nie uzywalam, choc na dzień dobry pewnie z lenistwa skuszę się na to z Nacomi, bo jest stacjonarnie w Hebe:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo z Nacomi to coś zupełnie innego, nie jest z węglem.
UsuńCiekawa propozycja, spróbuję, szczególnie zależy mi na oczyszczeniu porów, jednocześnie nie wysuszając mojej wrażliwej cery.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim.
OdpowiedzUsuńWęgiel bambusowy fajnie działa.
Może się skuszę kiedyś.
Pozdrawiam :)
Nie mogę się przekonać do mydła w kostce, ale planuję dać im w końcu szansę :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że trafisz na jakieś mydło, które Cię zachęci ;)
UsuńWyglada super! Uwielbiam naturalne mydla.
OdpowiedzUsuńSpróbuj takie z węglem jeśli jeszcze nie miałaś :)
UsuńWygląda fajnie Jednak ja nie przepadam za tego typu mydłami ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda. Mydła w kostce wracają do łask, ale nie u wszystkich ;)
UsuńMam takie mydełko ale z ministerstwa. Te węglowe są naprawdę świetne i myślę że będę do nich systematycznie wracać
OdpowiedzUsuńTak, detoks przyda się skrze raz na jakiś czas ;)
UsuńLubię takie mydełka. Kiedyś często używałam takie do twarzy, ale teraz stosuję raczej żele, a mydełka do ciała :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle tak samo, ale tutaj zrobiłam wyjątek i jestem bardzo zadowolona.
Usuńteraz mam takie mydlo z natu i jest boskie:P
OdpowiedzUsuńjeszcze takiego mydełka nie miałam, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWlasnie w takich mydlach boje sie o wysuszenie i podraznienie mojej cery, zaciekawilas mnie tym mydelkiem. Mam jedno czarne ale wlasnie boje sie uzyc hahaha ;)
OdpowiedzUsuńJak ja się odważyłam z moją cerą, to Tobie też radzę spróbować, warto :)
UsuńFajne, ciekawe czy w UK dostanę
OdpowiedzUsuńLubię takie mydełka i chyba o nim słyszałam 👌
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować, mam taką samą cerę jak Ty.;)
OdpowiedzUsuńMydło bambusowe, trzeba wypróbować,ciekawe jak pachnie :-)
OdpowiedzUsuńNie ma zapachu, chyba to pierwsze mydło bezzapachowe w kostce jakie miałam.
UsuńNie slyszalam o nim wczesniej. Brzmi zachecajaco, więc może dam się skusić 😊
OdpowiedzUsuńTeż musiałam spróbować takiego mydełka (miałam chyba 4 szpaki?) :D Ale na dłuższą metę bałabym się je stosować :)
OdpowiedzUsuńNa stałe chyba nie, raczej raz kiedyś, w końcu nazywa się detoksykujące ;)
UsuńJestem fanką mydeł w kostce szczególnie z tak fajnym składem :)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim mydełku i po Twojej recenzji mam ochotę je wypróbować skoro piszesz, że nie ma uczucia ściągania :)
OdpowiedzUsuńPolecam, na prawdę warto :)
Usuń