Kosmetyków Lass Naturals używałam
wielokrotnie w poprzednich latach. Po dłuższej
nieobecności, w polskich sklepach pojawiły się mydła
tej marki w nowej odsłonie. Dotychczas najczęściej kupowałam
mydło arbuzowe, o świeżym zapachu, tym razem dla odmiany
wypróbowałam mydło z wetiwerią.
Wetiwer (vetiver)
Wetiwer (vetiver) to wysoka,
tropikalna trawa pochodząca z Indii. Jej polska nazwa
botaniczna, to wetiwieria pachnąca. Ciekawostką jest, że
w Indiach produkuje się z niej żaluzje. Substancja
zapachowa jest pozyskiwana z korzeni. Jej zapach
drzewno-balsamiczny jest częstym składnikiem perfum.
Skład mydła
Coconut Oil, Castor
Oil, Rose Water, Propanediol, Cane Sugar, Sodium Hydroxide, Aloe Vera, Cocoamidopropyl Betaine, Fragrance, Vetiver (Khus) Oil, Tinogard
TT, Sodium Gluconate.
Olejek wetiwerowy – działanie:
- uspokaja,
- działa
antyseptycznie,
- regeneruje skórę,
- tonizuje i oczyszcza
skórę,
- znakomicie sprawdza
się w pielęgnacji skóry trądzikowej, przy stanach zapalnych
skóry,
- uelastycznia skórę,
- zapobiega
powstawaniu rozstępów,
- odpręża,
- nadaje się
do wszystkich rodzajów cery, szczególnie do cery
dojrzałej.
Opinia o mydle
Mydło jest ręcznie
robione, zapakowane jest w kartonik i owinięte folią.
Waży 125 g, ma zielony kolor i przyjemny,
niedrażniący zapach olejku wetiwerowego. Dobrze się pieni,
nie powoduje uczucia ściągnięcia. Skóra, po jego użyciu,
jest dobrze oczyszczona, nawilżona wygładzona i zdecydowanie
bardziej miękka, co stanowi dla mnie duże pozytywne
zaskoczenie.
Podsumowanie
Cieszę się,
że mydła Lass Naturals są znów dostępne, bo cała
moja rodzina lubi je za świetne działanie na skórę
i przyjemne zapachy. Mydełko z wetiwerią polecam dla
każdego rodzaju skóry, ale przede wszystkim dla skóry dojrzałej
i suchej. Możecie je kupić w sklepie Helfy za 14 zł.
Fanom mydeł
w kostce polecam również mydełko Mohani, o którym przeczytacie w jednym z poprzednich artykułów.
JA robię własne mydła i od 2 lat nie kupowałąm gotowych, ale teraz wyprowadziłąm się do hiszpani i muszę poszukać czegoś gotowego w sklepie :(
OdpowiedzUsuńJa za robienie mydeł jeszcze się nie zabrałam, choć kusi mnie od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć coś co spełni Twoje wymagania.
UsuńMam je, ale olej kokosowy nie lubi mnie, a ja jego i lezy w lazience do mycia rąk :)
OdpowiedzUsuńU mnie olej kokosowy też kiepsko się sprawdza do twarzy, do włosów jeszcze bardziej, ale mydło krzywdy nie robi. Do ciała też się Tobie nie nadaje?
UsuńObawiam się, że u mnie by się nie spisałyby bo są z oleju kokosowego. Moja skóra nie lubi takich mydeł chyba, ze jest dodatek shea czy kakaowego
OdpowiedzUsuńZ tego co zauważyła, większość bazuje jednak na kokosowym, nawet w manufakturach. Też to zauważyłaś, czy masz inne doświadczenia?
UsuńNie jestem fanką mydeł w kostce i pewnie dlatego nie znam tego gagatka :) Marka też mi jest dość obca.
OdpowiedzUsuńFajne
OdpowiedzUsuńCos czuję, że polubiłam bym się z tym mydełkiem. Ma świetny skład :D
OdpowiedzUsuńnie znam tego mydełka, ale ciekawie wygląda:)
OdpowiedzUsuńJak gdzieś rzuci mi się w oczy, kupię bez wahania, ciekawa jestem, jak moja skóra zareaguje na olej kokosowy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
miałąm chyba coś podobnego
OdpowiedzUsuńGeneralnie rzadko używam mydeł w kostce, natomiast moja mama często je kupuje, tylko i wyłącznie w mydlarniach. Większość z nich naprawdę obłędnie pachnie i nieźle nawilża skórę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydełka w kostkach i chętnie przyjrzę się bliżej tej firmie :)
OdpowiedzUsuńChętnie sprawdzę :P
OdpowiedzUsuńMydła w kostce stosuję tylko do mycia rąk i zazwyczaj stawiam na zwykłe.
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale może trzeba będzie wypróbować.
OdpowiedzUsuń