Recenzja książki
Zielony detoks. Jak rośliny lecznicze wypłukują z organizmu wolne rodniki i gwarantują długie życie
Zbigniewa T. Nowaka
Rozwój cywilizacji,
zanieczyszczenia i zmiana stylu życia spowodowały, że nasze
organizmy atakuje coraz więcej wolnych rodników, które swym
działaniem przyspieszają starzenie.
Powodują nasilenie się miażdżycy naczyń krwionośnych, stanów
zapalne w stawach, zaćmy, spadek odporności, osłabienie
elastyczności skóry i kości, a nawet uszkadzają DNA.
Produkty bogate w antyoksydanty są głównym tematem
książki „Zielony detoks. Jak rośliny lecznicze wymiatają
z organizmu wolne rodniki i gwarantują długie życie”.
Nie znajdziemy w niej przepisu, jak krok po kroku
przeprowadzić detoks, poznamy natomiast mnóstwo kuracji, które
włączając do codziennej diety, pozwolą cieszyć się
dłuższym i zdrowszym życiem i zapobiec rozwojowi wielu
chorób, takich jak astma, cukrzyca, kamica żółciowa, miażdżyca,
a nawet SM, choroba Parkinsona i Alzheimera.
Książka podzielona jest na szesnaście
rozdziałów, z których każdy dotyczy innej rośliny.
Bezpośrednio za spisem treści, znajduje się indeks, dzięki
któremu z łatwością odnajdziemy informacje na temat
sposobów radzenia sobie z konkretnymi dolegliwościami
i schorzeniami, takimi jak jaskra, nerwica, czy zakrzepica.
Dużym ułatwieniem są również
wyróżnienia najważniejszych informacji, a całość
dopełniają piękne zdjęcia, które nie rzadko pobudzają
apetyt i zachęcają do przygotowania własnych przetworów.
Podobnie jak we wcześniej
opisanej przeze mnie książce "Zdrowie i odporność Reaktywacja. Jak wzmocnić organizm w walce z chorobami" tutaj również znajdziemy mnóstwo
ciekawostek związanych z historią roślin. Dowiemy się między
innymi jakie popularne warzywo odkrywano wśród zwojów bandaży
owijających mumie oraz gdzie i w jaki sposób czosnek
zastępował pieniądze. Dzięki takim informacjom, książkę czyta
się przyjemnie, z większą lekkością, niż inne tego typu
poradniki.
Zdrowe odżywianie
Nie jestem zwolennikiem kuracji,
które eliminują potrzebne dla organizmu składniki odżywcze,
takich jak diety oparte wyłącznie na sokach. Podoba
mi się więc, że autor opisuje wiele sposobów
na włączenie do codziennej diety pożytecznych
składników, które pozwolą poprawić samopoczucie, wzmocnić
organizm, w tym jego słabiej działające narządy czy układy
oraz wspomogą walkę z chorobami przewlekłymi.
Zdrowe przepisy
Znajdziemy tu łatwe
do przygotowania w domowych warunkach przepisy na soki,
syropy, przeciery, krople, a nawet na pastę warzywną.
Receptury podane są szczegółowo, a autor dba o to,
żebyśmy wybrali tylko składniki o sprawdzonych
właściwościach, nie pomylili pigwy z owocem pigwowca
i wybrali odpowiednią odmianą głogu, która nadaje się
do celów leczniczych.
Część z opisanych roślin jest
na stałe w mojej diecie (uwielbiam sok z czarnej
porzeczki i wszystkie możliwe przetwory, latem zajadam się
borówkami, zimą częściej żurawiną, a przez cały rok
do potraw dodaję cebulę i czosnek). Niektóre natomiast,
takie jak bakopę, znałam dotychczas tylko jako produkt kosmetyczny
(Brahmi).
Polecam tą książkę szczególnie
teraz, gdy zbliża się lato. Jest to doskonały czas
na wprowadzenie do diety nowych produktów roślinnych,
i przygotowanie owocowych przetworów, którymi będziemy mogli
cieszyć się przez cały rok.
16 rozdziałów, czyli 16 roślin. Mogłabyś napisać jakie to sa rośliny?
OdpowiedzUsuńWiększość wymieniłam, pozostałe to: aronia, czosnek, róża dzika i pomarszczona, różeniec górski, wąkrotka i tarczyca bajkalska.
UsuńMam mnóstwo takich książek, dlatego kolejnej nie kupię, ale temu kto nie ma polecam zainwestować choćby w tą bo te książki zawsze się przydają :)
OdpowiedzUsuńPrzydają się, szczególnie jak mają przepisy :)
UsuńCiekawa książka. Bardzo chętnie bym się zapoznała z jej treścią.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet mi mogłaby się ta książka spodobać :). Nie interesuję się za bardzo taką tematyką, ale lubię przejrzyste pozycje, w których są zachęcające zdjęcia i podkreślone kluczowe informacje.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że większość wypisanych przez Ciebie produktów widnieje w mojej diecie, szczególnie porzeczki, jagody, żurawina :)
OdpowiedzUsuńSą łatwo dostępne, a do tego smaczne :)
UsuńKsiążka wydaje się idealna dla mnie :) ja zawsze zbieram rośliny np genialne są stokrotki, ogonki czereśni :)
OdpowiedzUsuńZaczyna się już sezon na czereśnie, wspaniały czas :D
UsuńTeraz zaczyna się okres w którym nie kombinuję i jem wszystko co naturalne i kolorowe, w takiej formie jak występuje :P Zazwyczaj dopiero w sierpniu nachodzi mnie na koktajle :P Bakopy zupełnie nie kojarzę :P
OdpowiedzUsuńJak są dostępne na bieżąco, to jest zdecydowanie łatwiej, gorzej jak się kończy sezon na owoce i zostają z tej grupy tylko czosnek i cebula ;)
Usuńostatnio bardzo lubię takie książki-chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńOhh, muszę upolować tę książkę! Lubię tę tematykę i na pewno się czegoś dowiem! Super! :D
OdpowiedzUsuńmuszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńOstatnio obserwuję, że detoxy cieszą się sporym zainteresowaniem. Twój opis jest bardzi ciekawy, więc dołożysz cegiełkę do detoxowego sukcesu :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zielone koktajle i uwielbiam taki pomysł na detoks, bo lubię takie nowości.
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzje, polecę książkę siostrze :D Ona lubi takie i myślę, że jej się spodoba :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała ta książkę.
OdpowiedzUsuńDziekuje za polecenie! Chętnie przeczytam;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za dietami i uważam że detoks jest zbędny bo mamy do tego odpowiednie organy, ale ciekawa jestem przepisów z tej książki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego uważam, że podtytuł książki jest trafniejszy niż główny tytuł.
UsuńRzadko sięgam po tego typu książki, ale na pewno część osób będzie nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, także czas nadrobić zaległości, zwłaszcza, że z tego co napisałaś ten detoks wydaje się naturalny dla naszego organizmu i prosty do przeprowadzenia.
OdpowiedzUsuńSłowa detoks właściwie nie ma w tej książce (zapewne miało przykuwać uwagę), dlatego skupiam się na antyoksydantach.
Usuń