Naturalne kremy z filtrem - przegląd
Czy naturalne kremy do opalania muszą bielić? Co to jest SPF? Czym są filtry fizyczne?
Między innymi na te pytania odpowiem w dzisiejszym poście, w którym zamieszczę najpopularniejsze, niedrogie naturalne kremy z filtrem UV, które sama poznałam. Czerwonym kolorem oznaczyłam składniki budzące kontrowersje.
Co oznacza SPF
SPF (Sun Protection Factor), to miara tego, jak dobrze krem przeciwsłoneczny chroni skórę przed promieniami UVB, które powoduje oparzenia słoneczne, uszkadza skórę i może przyczyniać się do raka skóry.
Skala SPF (Sun Protection Factor):
- SPF 15 blokuje 93% promieni UVB,
- SPF 30 blokuje 97% promieni UVB,
- SPF 50 blokuje 98% promieni UVB.
Inaczej:
- SPF 15 (ochrona 93%) dopuszcza 7 na 100 fotonów,
- SPF 30 (97% ochrony) dopuszcza 3 na 100 fotonów.
Make Me Bio Krem do ciała SPF 25
Krem ma lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza, nie pozostawia śladów na skórze, jest bezzapachowy. Filtr 25 nie jest ani za niski, ani za wysoki, wg mnie na polskie warunki w sam raz, w cieplejsze kraje nie mam obaw go zabierać, choć tam na początek polecam coś mocniejszego.
Przeznaczony jest do ciała, ale zdarzyło mi się go stosować sporadycznie na twarz, z całkiem dobrym efektem. Producent informuje, że nadaje się do każdego rodzaju cery, a także dla delikatnej skóry dzieci. W składzie między innymi znajdują się bogate w antyoksydanty (szczególnie potrzebne podczas opalania): oliwa z oliwek, olej z pestek moreli i olej z pestek arbuza.
Skład
Aqua (Woda), Olea Europaea (Oliwka) Oil*, Prunus armeniaca (Morela) Kernel Oil*, Cetearyl Alcohol & Polysorbate 60, Cocos Nucifera (Kokos) Oil*, Palm Free Vegetable Glycerin (Roślinna Gliceryna - Bez Oleju Palmowego), Zinc Oxide, Palm Stearic Acid, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Watermelon (Arbuz) Oil
* z upraw organicznych
Opinia o kremie do ciała SPF 25 Make Me Bio
Pojemnik typu airless jest higieniczny bardzo wygodny, szczególnie, gdy używamy kremu poza domem. Szkoda że pompka tutaj słabo działa i za każdym razem muszę kilka razy nadusić, żeby coś wydostać. W innych tego typu pojemnikach nie spotkałam się z takim problemem. Krem można stosować na twarz, działa nawilżająca, nadaje się również pod makijaż. Produkt ma pojemność 50 ml (niewiele, jak na krem do ciała). Krem Make Me Bio kupicie tutaj.
Le Cafe de Beaute Krem do opalania SPF 30
Krem ma bardzo rzadką konsystencje, tak rzadką, że dosłownie leje się z tubki. Trzeba mieć to zawsze na uwadze przed użyciem. Ma przyjemny słodko-owocowy zapach. W składzie, prócz substancji chroniącymi przed promieniowaniem słonecznym, znajdują się także łagodzące, takie jak pantenol i alantoina, oraz oleje i masła: olej kokosowy, olej z kiełków pszenicy, masło mango, masło shea.
Skład
Aqua, Cocos Nucifera (Cocos) Butter, Titanium Dioxide (Nano) and Aluminia and Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Caprylic/capric triglycerides, Glyceryl Monostearate, Glycerin, Mangifera (Mango) Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Triticum Vulgare (Wheat Germ) Oil, Octocrylene, Butyl Methoxydibenzoylmethane, D-panthenol, Allantoin, Xanthan Gum, Parfum , Citric Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl alcohol.
Opinia o kremie do opalania SPF 30 Le Cafe de Beaute
Na ciele krem bardzo łatwo się rozsmarowuje, nie bieli, na twarzy nieco trzeba się postarać, wklepać, ale ostateczny efekt jest zadowolający. Mam mieszaną cerę i zauważyłam, że w strefie T cskóra bardziej się błyszczy, po nałożeniu makijażu problem znika. Skóra jest gładka i odżywiona. Krem La Cafe de Beaute znajdziecie tutaj.
Emulsje Nacomi Sunny SPF 15 i SPF 30
Emulsji Nacomi używałam w tym roku na pewno wrócę do jednej z nich. Obie bardzo dobrze chronią przed słońcem, porównując z innymi kremami. Mankamentem jest to, że lekko bielą i trudniej jest je rozprowadzić, niż pozostałe opisane przeze mnie kremy. Gęstość emulsji jest jednak dla mnie zaletą, bo dzięki temu krem doskonale nadaje się do skóry wrażliwej po depilacji, czy goleniu. Tutaj szczegółowa recenzja emulsji Nacomi.
Inne teksty o kosmetykach do opalania na blogu Wellness po polsku, które mogą Cię zainteresować:
Odbudowujący krem do twarzy SPF 30 ochrona i nawilżenie - Ecolab
Krem znajduje się w szklanym słoiczku, ma 50 ml, czyli tyle samo, co produkt Make Me Bio. W składzie, prócz występującego we wszystkich wyżej wymienionych kremach masła shea, znajdują się: organiczny olej kamelii japońskiej, ekstrakt mącznicy lekarskiej, ekstrakt z glonów morskich, a także pantenol i alantoina.
Skład
Aqua, Organic Camellia Japonica Seed Oil (organiczny olej kamelii), Arctostaphylos Uva Ursi (Bearberry) Leaf Extract (ekstrakt mącznicy lekarskiej), Nannochloropsis Oculata Extract (ekstrakt glonów morskich), Pullulan, Panthenol (wit. B5), Magnesium Ascorbyl Phosphate, Sodium Metabisulfite, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glyceryl Stearate, Ethylhexyl Stearate, Cetearyl Alcohol, Titanium Dioxide, Alumina, Stearic Acid, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (masło Shea), Perfume, Sodium Polyacrylate, Allantoin, Benzyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Xanthan Gum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.
Opinia o kremie Ecolab
Z kremu jestem bardzo zadowolona, jest treściwy, ale łatwo się rozsmarowuje i wchłania. Nie bieli, nie zapycha porów, ma delikatny świeży zapach, doskonale nadaje się do stosowania na co dzień, nie tylko na lato, dobrze się wchłania, odżywia, nawilża i ujędrnia skórę, współgra z makijażem. Byłby ideałem, gdyby zamiast słoiczka znajdował się w pojemniku airless, a gdyby pojemność była większa stosowałabym go również na ciało. Zapłaciłam za niego 23 zł.
Filtry fizyczne
Wszystkie opisane przeze mnie kremy zawierają filtry fizyczne. Mechanizm ich działania polega przede wszystkim na odbijaniu lub rozpraszaniu promieni słonecznych.
Najczęściej stosowane są tlenek cynku i ditlenek tytanu. W Polsce obowiązuje „Lista substancji promieniochronnych dozwolonych do stosowania w kosmetykach”.
Na tej liście znajduje się dwutlenek tytanu,ale nie ma tlenku cynku. Jest on natomiast powszechnie stosowany jako filtr fizyczny w Stanach Zjednoczonych, a także bardzo często w kremach przeciwsłonecznych polskich marek (również tych, które nie produkują kosmetyków naturalnych).
Phenoxyethanol - może być toksyczny, gdy stosowany dookoła jamy ustnej oraz powodowac podrażnienia w okolicach oczu i ust, uszkodzenia komórek wątroby oraz być absorbowany przez skórę. FDA (US Food and Drug Administration) ostrzega, iż niemowlęta oraz kobiety w ciąży nie powinny mieć styczności z produktami kosmetycznymi zawierającymi fenoksyetanol.
Ethylhexyl Methoxycinnamate – należy do tzw. filtrów przenikających, które przenikają przez naskórek do krwiobiegu (również do mleka matek karmiących), a w organizmie potrafią zachowywać się jak hormony, mogą powodować mutacje komórkowe i alergie.
Titanium Dioxide (Nano) – ze względów bezpieczeństwa lepiej unikać nanocząsteczek. Ich przenikanie oraz skutki tego przenikania, nie zostały dokładnie zbadane.
Butyl Methoxydibenzoylmethane - tzw. Parsol 1789 (również Avobenzone) - filtr chemiczny, niestety mało stabilny, chroni w "szerokim zakresie" przed UVA. Najczęściej jest on stabilizowany innymi filtrami, dzięki czemu jest skuteczny.
Na czerwono zaznaczyłam kontrowersyjne składniki:
Phenoxyethanol - może być toksyczny, gdy stosowany dookoła jamy ustnej oraz powodowac podrażnienia w okolicach oczu i ust, uszkodzenia komórek wątroby oraz być absorbowany przez skórę. FDA (US Food and Drug Administration) ostrzega, iż niemowlęta oraz kobiety w ciąży nie powinny mieć styczności z produktami kosmetycznymi zawierającymi fenoksyetanol.
Ethylhexyl Methoxycinnamate – należy do tzw. filtrów przenikających, które przenikają przez naskórek do krwiobiegu (również do mleka matek karmiących), a w organizmie potrafią zachowywać się jak hormony, mogą powodować mutacje komórkowe i alergie.
Titanium Dioxide (Nano) – ze względów bezpieczeństwa lepiej unikać nanocząsteczek. Ich przenikanie oraz skutki tego przenikania, nie zostały dokładnie zbadane.
Butyl Methoxydibenzoylmethane - tzw. Parsol 1789 (również Avobenzone) - filtr chemiczny, niestety mało stabilny, chroni w "szerokim zakresie" przed UVA. Najczęściej jest on stabilizowany innymi filtrami, dzięki czemu jest skuteczny.
Aktualizacja 06.03.2019 r.
Nie zakończyłam poszukiwań najlepszego kremu z filtrem. Kolejne kremy, o których będziecie mogli przyczytać na blogu:
Zawsze można coś dla siebie wybrać :-)
OdpowiedzUsuńOpalanie dopiero się zaczyna :-)
Zgadza się, choć mam wrażenie, że od razu nastało lato ;)
UsuńTrudne zestawienie produktów i super recenzja. Ja z wyborem nie mam problemu, bo u nas w NI słońca jak na lekarstwo :D
OdpowiedzUsuńU nas w tym roku sporo :)
UsuńWłaśnie szukam czegoś, co będzie chronić moją skórę przed słońcem i mam nadzieję, że znajdę coś dla siebie z dobrym składem.
OdpowiedzUsuńWybór jest spory, ale z dobrym składem ciężko coś znaleźć, sporo się naszukałam.
UsuńFirmy kojarzę, ale te produkty jeszcze mi w oko nie wpadły :P
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie wychodze na slonce ale na wakacje muszę kupić coś z filtrem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, sama muszę pomyśleć w końcu nad ochroną skóry 💙 Pozdrawiam, www.aliviastyle.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBez dobrego kremu z filtrem nie ma co jechać na wakacje:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zgadzam się. Dobrze zabrać coś sprawdzonego, dlatego zawsze wypróbowuję nowe kremy przed wyjazdem ;)
UsuńA ja akurat poszukuję naturalnego kremu z filtrem! Świetnie, że tu trafiłam! : )
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę :)
UsuńBardzo ciekawe produkty, najbardziej podoba mi się skład pierwszego i trzeciego kremu :)
OdpowiedzUsuńJa awse stawiała na produkty typowo drogeryjne, ale w tym roku postanawiam zwrócić uwagę na skład.
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
UsuńCos tam posmarować trzeba , ale specjalnej wagi nie przywiązuję..raczej oleje naturalne...
OdpowiedzUsuńLatem bez kremu na twarzy i dekolcie nie wychodzę. W tym roku będę testować oleje naturalne, podobno są Extra:)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam z olejami, ale przeszkadza mi ich lepkiej konsystencja i to że brudzą zamiast się wchłaniać. Ciekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzą.
UsuńUżywam tego typu kremów i uważam że są bardzo potrzebne a twoja recenzja jest na prawdę dobrze napisana zachęca do skorzystania
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak uważasz :)
UsuńNajlepiej żaden - zwykły krem ochronny, czapka i okulary
OdpowiedzUsuńsuper napisane :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post. Dodaję do zakładek i wrócę do niego przed wyjazdem na wakacje :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kremy są w porządku, ale dobrze mieć wybór, bo wiele zależy od konkretnych potrzeb.
UsuńNienaturalne filtry też bielą, a mają gorsze składy, więc można Nacomi wybaczyć :) sama całkiem lubię ten filtr :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, poza tym nazwa krem, mleczko, emulsja, nie do końca świadczy o konsystencji produktu, gdy wybieramy spośród różnych marek.
UsuńNie znam przedstawionych przez Ciebie kosmetyków. Post był dla mnie bardzo pomocny. Ja mam jasną karnację i wiele pieprzyków na skórze, więc muszę ja szczególnie dobrze chronić.
OdpowiedzUsuńDobrze, że zwracasz na to uwagę i wolisz zapobiegać powstawaniu kolejnych zmian na skórze :)
UsuńJa jestem wielka fanka Misshy 50
Usuń