Odkąd popularne stały się płyny
do płukania jamy ustnej szukałam czegoś, co będzie
miało przyjemny smak i dobry skład. Było w okresie,
kiedy jeszcze nie interesowałam się na dobre kosmetykami
naturalnymi, sięgałam więc po produkty dostępne w aptekach
i hipermarketach. Wszystkie próbowane przeze mnie płyny
zawierały alkohol, co było wyraźnie wyczuwalne i nieprzyjemne
(płyny z alkoholem nie są polecane przez lekarzy, między
innymi dlatego, że podrażniają błony śluzowe), a do tego
mogą powodować problemy w razie kontroli alkomatem. Miałam
wrażenie, że przemywam usta spirytusem, sięgnęłam więc
po produkt, który miał nie zawierać alkoholu. Od tamtego
czasu maja wiedza na temat owych płynów zwiększyła
się dlatego dziś zamierzam wyjaśnić Wam jakie płyny
bez alkoholu i dlaczego uważam za godne uwagi,
a jakie odwrotnie.
Listerine Zero zawiera alkohol
Na nalepce widzimy napis wielkimi
literami „ZERO ALKOHOLU”, ale już na drugim miejscu
w składzie znajduje się Propylene Glycol.
Glikol propylenowy należy do grupy alkoholi dwuhydroksylowych czyli dioli, pozyskiwany jest w procesie rafinacji ropy naftowej, łatwo penetruje skórę, narusza jej barierę ochronną, przez co może wywoływać podrażnienia i alergie kontaktowe. Nie sądzę, aby był to dobry składnik dla osób, które szukają łagodnego płynu do płukania jamy ustnej, jak i płynu bez alkoholu.
Dla zainteresowanych podaję cały skład (INCI) płyny Listerine Zero
Aqua, Propylene Glycol, Sorbitol,
Poloxamer 407, Sodium Lauryl SYlfate, Eucalyptol, Benzoic Acid,
Sodium Benzoate, Methyl Salicylate, Thymol, Sodium Saccharin, Sodium
Fluoride, Menthol, Sucralose, Aroma, CI 42053. Zawiera fluorek sodu
(220 ppm F).
Sylveco, Ziołowy płyn do płukania jamy ustnej
Od kiedy zauważyłam, że po Listerine
Zero błona śluzowa w jamie ustnej tak samo piecze jak
po pozostałych płynach z alkoholem, zaczęłam szukać
płynu z bardziej przyjaznym dla skóry składem. Tak trafiłam
na Ziołowy płyn do płukania jamy ustnej Sylveco, który
był pierwszym kupionym przeze mnie produktem tej marki.
Skład (INCI)
Aqua, Glycerin, Sodium Bicarbonate,
Xylitol, Salvia Officinalis Leaf Extract, Mentha Piperita Leaf
Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Eugenia Caryophyllus
Flower Extract, Allantoin, Sodium Benzoate, Citric Acid,
Cocamidopropyl Betaine, Mentha Piperita Oil.
Płyn jest hypoalergiczny, nie zawiera
fluoru, na który jestem uczulona, posiada ekstrakty
ziołowe(z szałwii, mięty, rozmarynu, goździków) oraz
łagodzącą alantoinę. Nie podrażnia, ma przyjemny
ziołowy odświeżający smak. Producent podaje również, że płyn
zapobiega powstawaniu osadu, wspomaga demineralizację szkliwa,
pozwala utrzymać prawidłowe pH, dzięki czemu jest pomocny
w profilaktyce próchnicy.
Płyn znajduje się w plastikowej
butelce o pojemności 500 ml z miarką.
Do jednorazowego użycia wystarcza 10 ml.
Cena i dostepności
Płyn znajdziecie w tych sklepach .JASON Płyn do płukania jamy ustnej Power Smile z ksylitolem
Zainteresował mnie również płyn
amerykańskiej marki Jason, który podobnie jak produkt Sylveco,
nie zawiera fluoru ani alkoholu. Rożni się natomiast
koniecznością rozcieńczenia go z wodą w proporcjach
1:1, bez tego jest o zdecydowanie za mocny. W przypadku
tego płynu, do płukania używam nakrętki. Cena jest podobna
do ceny płynu Sylveco (kosztuje drugie tyle, ale licząc,
że używam do niego jeszcze raz tyle wody, wychodzi
na to samo).
Skład płynu Jason Power Smile
Aqua (Water), Glycerin, Polysorbate 20,
Aloe barbadensis Leaf juce, calendula officinalis flower extract ,
carica papaya (papaya) fruit extract, citrus grandis (grapefruit)seed
extract, Echinacea Angustifolia extract, hamamelis virginiana (witch
hazel)water, hydrastis canadensis (Golden seal) extract, perilla
ocymoides seed extract, mentha piperita ( peppermint)oil.
ascorbic acid, calcium ascorbate, mentchol, sea salt, sodium
bicarbonate, xylitol .
Jest kilka płynów tej marki
dostępnych na polskim rynku, ten był najłatwiej dostepny
i najbardziej odpowiada mi pod względem składu.
Podsumowanie
Nie jest łatwo
znaleźć płyn do płukania jamy ustnej z dobrym składem.
Nawet wśród płynów eko są produkty z alkoholem (np.
w płynie do płukania jamy ustnej z czarnuszką
Eco Cosmetics alkoholu jest więcej niż wody), natomiast w płynie
Ecodenta z szałwią znajduję się między innymi fluor,
którego nie polecam nawet dla osób, które nie mają
na niego alergii. Jeśli znacie jakieś inne płyny z dobrym
składem, podzielcie się informacją w komentarzu.
Zobacz także:
Denko kosmetyczne listopad - grudzień 2017, w którym opisuję między innymi produkty do higieny jamy
ustnej
Zwróciłaś uwagę na bardzo ciekawą kwestię - niby zero alcohol a jednak... kłamstwo w żywe oczy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Niestety często tak jest z etykietkami.
UsuńTy wiesz, że nigdy nie sprawdzałam składu listerine zero. Już go nie będę kupować.
OdpowiedzUsuńJa też dopiero sprawdziłam w trakcie używania, choć przez lata nauczyłam się bardziej zwracać uwagę na etykiety, to jeszcze zdarza mi się coś przegapić ;)
UsuńTwój post na pewno dobrze mi pomoże w wyborze ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńWkurzające jest to, jak producenci próbują nas zrobić w balona... Dlatego tak ważne jest czytanie etykiet. Dzięki za ten post. Kasia
OdpowiedzUsuńJest to bardzo nie fair z ich strony, jednak takim zachowaniem nie zbliżą do siebie klientów. Warto wyrobić sobie nawyk sprawdzania etykiet
UsuńPrzez lata nie sięgałam po takie produkty, bo mi usta wypalały, teraz powoli zagłębiam się w świat tych bardziej naturalnych, choć i tu nie zawsze dobrze trafiam :P
OdpowiedzUsuńŚwietny post i dziękuję Ci bardzo za niego. Warto czytać skład
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że to napiszę, ale jak właśnie widzę takie artykuły to podnosi mi się ciśnienie. ZERO Alcohol odnosi się do alkoholu etylowego, który jest często stosowany w płynach do płukania jamy ustnej. Glikol propylenowy to całkiem inny "alkohol", ma całkiem inne właściwości i nie można go tak traktować. A w składzie płynu do ust potrzebna jest zawsze substancja dezynfekująca lub po prostu zwalczająca bakterie. Ekstrakty różnego rodzaju naturalne maja działanie, ale nie zawsze takie jak powinny, już nie mówiąc, że produkty naturalne często uczulają, nie usuwają warstwy mikrofilmu na zębach jak te z alkoholem etylowym czy glikolem propylenowym. A tak przy okazji - gliceryna to też alkohol. To w takim razie powinna być usunięta ze wszystkich kosmetyków? A poza tym alkohol etylowy jest też pozyskiwany w sposób naturalny, więc może jak najbardziej znaleźć się w produktach naturalnych, są juz nawet ekologiczne perfumy tworzone na jego bazie.
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że osoby wybierające płyn bez alkoholu etylowego, decydują się na taki wybór ze względu na podrażnienia nim wywołane i wpadają z deszczu pod rynnę. Nigdzie nie napisałam, że są to substancje syntetyczne, ani że powinny być usunięte z produktów naturalnych.
UsuńNa marginesie - nie uważam że alkohol nie powinien być w ogóle stosowany w kosmetykach, dotyczy to również kosmetyków naturalnych. Nie zmienia to faktu, że jeżeli mam naczynkową cerę i toniki z alkoholem wywołują u mnie podrażnienia, wolałabym nie czytać na etykiecie, że tonik nie ma alkoholu, a później w składzie znaleźć na drugim miejscu glikol propylenowy.
Płyny Listerin to dla mnie porażka. Chcę poznać ten z sylveco ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście teraz robię własne "płukanki" do ust i rzadko kiedy sięgam po sklepowe. Natomiast uważam że jednak pewne substancje są potrzebne w takich produktach :)
OdpowiedzUsuńTeż mam chęć sprawdzić się w domowej produkcji płynów do płukania jamy ustnej ;)
UsuńBardzo lubię ten płyn z Sylveco ;) Listerine nienawidzę..
OdpowiedzUsuńDla mnie Listerine był najlepszy z tych alkoholowych, reszta miała taki smak, że ciężko było go znieść.
UsuńJak to trzeba jednak czytać etykiety. Tego JASON nigdy nie widziałam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest łatwo dostępny, stacjonarnie go jeszcze nie spotkałam.
UsuńListerine używałam raz i piekł mnie niemiłosiernie.
OdpowiedzUsuńooo prosze aż trzeba sprawdzic
OdpowiedzUsuń