wtorek, 20 marca 2018

Biolaven płyn micelarny


płyn micelarny


Płyn micelarny Biolaven kupiłam ze względu na działanie łagodzące, o którym zapewnia producent. Po pozytywnym wrażeniu jakie wywarł na mnie nawilżający płyn micelarny Vianek, byłam ciekawa jak w porównaniu z nim wypadnie produkt siostrzanej marki.
Producent określa go jako oczyszczająco - łagodzący produkt, zawierający składniki nawilżające zapobiegające wysuszeniu, który pozwala usunąć nawet wodoodporny makijaż.

Analiza składu

Aqua,
Coco-glucoside - substancja łagodna dla skóry, usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry,
Glycerin - substancja nawilżająca, humektant, ułatwia przenikanie innych substancji w głąb skóry,
Panthenol - prowitamina B5, regeneruje i nawilża skórę.
Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron) - wykazuje działanie przeciwrodnikowe, hamuje starzenie skóry, ma właściwości kojące i łagodzące, przyspiesza regenerację naskórka, rozświetla cerę, wzmacnia barierę ochronną skóry,
Lactic Acid (kwas mlekowy) - pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, pobudza skórę do regeneracji i wzmacnia jej barierę ochronną,
Sodium Lactate (sól sodowa kwasu mlekowego) - efektywnie zmiękcza, nawilża i uelastycznia skórę,
Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy) – składnik występujący w olejkach eterycznych, pełni rolę konserwantu oraz rozpuszczalnika dla innych substancji hydrofilowych zawartych w kosmetyku,
Lavandula Angustifolia Oil (olejek lawendowy) – jego właściwości szeroko opisywałam w poście pod tytułem „Lawenda",
Dehydroacetic Acid (kwas dehyddrooctowy) – konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Silica (krzemionka) – w kosmetykach przeznaczonych do cer przetłuszczających się i mieszanych wykorzystywana jako substancja matująca. (nie mam pojęcia w jakim celi dodany jest ten składnik do nawilżającego płynu micelarnego),
Parfum (kompozycja zapachowa) – producent podaje, że głównym jej składnikiem jest "związek aromatyczny, występujący w winogronach (charakterystyczny zapach), jak również w innych owocach: truskawkach, poziomkach".



Moja opinia

Jeśli lubicie zapach winogronowo - lawendowy, to z pewnością zapach tego płynu przypadnie Wam do gustu. Butelka ma pojemność 200 ml, zamykana jest na zatrzask, który bardzo opornie działa i przez to zdarzyło mi się nawet skaleczyć podczas zamykania. Płyn nie jest trudno zużyć w ciągu wyznaczonych 6 miesięcy od otwarcia.
Dobrze zmywa makijaż (wodoodpornego nie używam), ale mimo składników nawilżających znacznie słabiej nawilżał niż wspomniany wcześniej płyn z Vianka, pocieranie skóry szło dość tempo. Ja mam cerę mieszaną i w związku z tym nie polecam go do cery suchej. Odnośnie działania łagodzącego nie zauważyłam wyraźnego efektu, ale z pewnością nie podrażniał skóry (także okolic oczu).


płyn micelarny biolaven

Podsumowanie

Jest to przyjemny produkt, ale nie polecam go do suchej cery.

34 komentarze:

  1. Moje oczy przez noszenie okularów są tak podatne na podrażnienia że boję się testować nowości. Najczęściej używam Garniera (jak dla mnie jest najdelikatniejszy z wszystkich dostępnych w drogeriach) ewentualnie używam Nivea do wrażliwej skóry. Bo ten do suchej już szczypie w oczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od kiedy noszenie okularów podrażnia oczu? Pytam poważnie, sama noszę od podstawówki i jeszcze nigdy mi to oczu nie podrażniło. Soczewki kilka dni pod rząd - tak. Ale okulary? 🙄

      Usuń
    2. Ja tak samo jak Ty w podstawówce zaczęłam nosić okulary i przypuszczam, że chodzi o soczewki.

      Usuń
  2. Miałam, ale się z nim nie polubiłam, ogólnie jakoś Biolaven mi nie podchodzi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie jest tak źle, ale z nawilżającym Viankiem raczej nie wygra ;)

      Usuń
  3. Biolaven jakoś mi nie podchodzi, wolę Vianka. Wiem że to jeden producent ale i tak widzę różnicę między dwoma markami :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, dokładnie przyjrzałam się składom pisząc ten post i różnice są wyraźne.

      Usuń
  4. Oj, to jednak się nie skuszę, zapach już odrzuca...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkim odpowiada, dlatego często warto znać zapach zanim się kupi kosmetyk ;)

      Usuń
  5. Niestety nie lubię zapachu lawendy i nie skuszę się na ten kosmetyk. Miałam inne tej firmy i z powodu zapachu się nie prszyjęły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam wcześniej o kilku produktach Biolaven, do tamtej pory nie spodziewałam się, że jest tyle osób które drażni zapach lawendy ;)

      Usuń
  6. miałam dawno dawno temu, ale teraz nic mi nie zastąpi demakijażu olejami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najczęściej używam na zmianę, jednego dnia oleje innego micele ;)

      Usuń
  7. A ja go uwielbiam i wróciłam do niego ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam, mnie podszedł, przyjemny produkt, choć zapach rzeczywiście nie każdemu podejdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach w tym wypadku szybko znika, ale jak kokoś drażni, to pewnie i odrobina będzie przeszkadzać.

      Usuń
  9. Średnio lubię Bilaven...moze kiedys do niego powrócę.

    OdpowiedzUsuń
  10. W wielu miejscach widuję ten produkt i recenzje. Obawiam się, że byśmy się nie polubili chociażby zapachowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli zapach Tobie nie odpowiada, to rzeczywiście nie ma co próbować.

      Usuń
  11. Zapach całej serii uwielbiam ;p płynu micelarnego jeszcze nie miałam, ale pewnie niebawem wpadnie w moje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nareszcie ktoś, komu podoba się ten zapach ;) Ja też bardzo go lubię :)

      Usuń
  12. Miałam go i pamiętam, że mi odpowiadał :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja stosuję teraz tylko płyn z dermicy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie niestety uczulił, podobnie jak żel do mycia twarzy. Za to bardzo lubię szampon Biolaven :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kusił mnie ostatnio, ale lubię mocne nawilżenie :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam go jakiś czas temu i bardzo fajnie się u mnie sprawdzał : ) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie w takim razie by się nie sprawdził :( Ogólnie kosmetyki naturalne są chyba nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie niestety czasem w oczy szczypał :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Zapraszam do obserwowania, będzie mi bardzo miło :)
Jeśli prowadzisz bloga, z chęcią Cię odwiedzę.
Komentarz to nie miejsce na reklamę, jeśli chcesz się zareklamować na tym blogu zajrzyj na stronę KONTAKT/WSPÓŁPRACA.

Instagram @mrs_calluna