Przez lata słyszałam o jadalnych kasztanach, ale nie miałam okazji ich spróbować. Lubię ciekawostki kulinarne, dlatego interesowało mnie jak takie kasztany smakują.
W końcu trafiłam na nie w jednym z supermarketów. Nie zastanawiając się wiele, zebrałam dwie garście i wrzuciłam do koszyka.
W końcu trafiłam na nie w jednym z supermarketów. Nie zastanawiając się wiele, zebrałam dwie garście i wrzuciłam do koszyka.
Jak jeść kasztany jadalne
W domu zaczęłam zastanawiać się nad ich przyrządzeniem. Spośród kilku opcji - gotowanie, grillowanie, smażenie i pieczenie, najbardziej odpowiadała mi ta ostatnia.
Jak upiec kasztany jadalne
Przed pieczeniem, po wybrzuszonej stronie kasztanów zrobiłam nacięcia w kształcie litery x, w taki sposób, żeby przeciąć skorupkę. Najlepszy jest do tego nóż z ząbkami.
Tak przygotowane kasztany położyłam na blaszce wyłożonej papierze do pieczenia i wstawiłam do nagrzanego do 200°C piekarnika i piekłam do momentu, aż zaczęły pękać, czyli 10-15 minut.
Jak upiec kasztany jadalne
Przed pieczeniem, po wybrzuszonej stronie kasztanów zrobiłam nacięcia w kształcie litery x, w taki sposób, żeby przeciąć skorupkę. Najlepszy jest do tego nóż z ząbkami.
Tak przygotowane kasztany położyłam na blaszce wyłożonej papierze do pieczenia i wstawiłam do nagrzanego do 200°C piekarnika i piekłam do momentu, aż zaczęły pękać, czyli 10-15 minut.
Kasztany najlepiej smakują
zaraz po upieczeniu. Wtedy też najlepiej schodzi z nich skórka.
Jak smakują kasztany jadalne
Kasztany jadalne smakiem przypominają coś pomiędzy orzechami włoskimi (ale bez goryczki) a słodkimi ziemniakami lub dynią. Wystarczy zjeść ich kilka, żeby poczuć się sytym.
Kasztany jadalne cena
Nie zapamiętałam
ceny poprzednio kupionych przeze mnie kasztanów, ale nic straconego.
Właśnie znalazłam w internecie informację, że Lidl szykuje
promocję. Mają kosztować 2,99 zł za 100 g.
Mam ochotę na więcej
kasztanów, więc pewnie się wybiorę. A Wy?
Na pewno są smaczne :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńBardzo lubię kasztany :) Uwielbiam ich połączenie z indykiem :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe połączenie :D
UsuńWidziałam je ostatnio, nawet zastanawiałam się czy kupić :P Nie kupiłam, teraz żałuję, jak jeszcze będą to po nie sięgnę :P
OdpowiedzUsuńNie wszystko stracone, jeszcze na pewno na nie trafisz ;)
UsuńPróbowałam, ale kompletnie mi nie podeszły :)
OdpowiedzUsuńPodobno kasztany sprzedawane na ulicach często są spieczone i niesmaczne. Ja nie miałam okazji tak jeść, te które robiłam w domu były wyśmienite.
UsuńWidziałam je właśnie dzisiaj w Lidlu :D Zaczynam żałować, że jednak nie kupiłam :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wcześniej nie zajrzałaś do mojego bloga ;)
UsuńO, nie wiedziałabym nawet jak je przyrządzić. Jak mi wpadną w oko to kupię:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Mam nadzieję, że uda Ci się na nie trafić, bo są na prawdę pyszne :)
UsuńNo właśnie spotkałam je w Biedronce i zastanawiałam się co z nimi zrobić. Dziękuję za ten post. Lecę kupować kasztany!!
OdpowiedzUsuńSuper, życzę smacznego! :D
UsuńUwielbiam je i ich smak <3
OdpowiedzUsuńDoskonale Cie rozumiem ;)
UsuńJadłam takie sprzedawane na ulicy, kilkukrotnie, i przyznam, że były okropne :P bez smaku, mdłe, jakieś takie... niedobre no :P
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć. Ciesze się, że zaczęłam od tych samodzielnie pieczonych, bo pewnie bym się zniechęciła.
UsuńNigdy nie próbowałam kasztan ów :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam kasztanów :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz orzechy, to kasztany na pewno też polubisz :)
UsuńKasztany jadalne nieodłącznie kojarzą mi się z Bożym Narodzeniem. Doskonale smakuje krem kasztanowy w cieście, szczególnie pierniku :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo wykwintnie:)
Usuńszczerze nigdy nie próbowałam, a szkoda...
OdpowiedzUsuńTeraz jest okazja to zmienić. Sezon na kasztany jest w pełni.
Usuńmusze w koncu kupic i zrobic:)
OdpowiedzUsuńLubię smak pieczonych kasztanów, chociaż sama nigdy nie piekłam, jeśli uda mi się kupić kasztany, to spróbuję upiec w domu :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam kasztanów...
OdpowiedzUsuńHmm ja lubię kasztany ale z samodzielnym ich przygotowaniem mam średnie doświadczenia:) a to dlatego, że kupiłam już obrane i wstępnie zrobione kasztany które się tylko podgrzewało...Niestety nie smakowały dobrze:D To nie to samo co ponacinane i uprażone:(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie udało się ułatwić. Przy takich w skorupkach na szczęście nie ma dużo roboty.
UsuńWlasnie siedze w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńObok mnie rosnie kilka drzew, pewnie samosiejek,z kasztanami jadalnymi. To UK, tutaj to sie zdarza. Sa zajebiste. Same ugotowane to juz poezja, a do tego upieczone w piekarniku to mistrzostwo Swiata:0
OdpowiedzUsuń